Celem badaczy było śledzenie rozpadu cząstek, co jest możliwe dzięki wspomnianej maszynie. Gigantyczny akcelerator, kształtem przypominający obwarzanek o długości 27 kilometrów, posłużył niedawno fizykom do uwiecznienia rozpadu kaonów. Takim mianem określa się tzw. mezony K, czyli najlżejsze cząstki o niezerowej dziwności.
Czytaj też: Fizycy stworzyli jednowymiarowy gaz. To, jak tego dokonali jest nawet bardziej niesamowite
Przeprowadzone eksperymenty doprowadziły do sytuacji, w której kaon rozpadł się na pion i dwa neutrina. Członkowie zespołu badawczego byli w stanie zmierzyć tempo tego zjawiska, przy czym było to możliwe w przypadku średnio 13 na 100 miliardów sytuacji. Jeśli dalsze postępy będą równie imponujące, jak dotychczasowe, to powinno to doprowadzić do ustanowienia nowych praw.
W ramach eksperymentu NA62 naukowcy chcieli przekonać się, czy model standardowy właściwie przewiduje przebieg wspomnianego rozpadu. Gdyby udało się wykryć wyraźne nieścisłości między predykcjami a stanem faktycznym, byłoby to wskazówką, że należy odpowiednio zmodyfikować uznawane przez fizyków teorie dotyczące funkcjonowania wszechświata.
Jak na razie nie można jednoznacznie stwierdzić, że wyniki obserwacji poświęconych rozpadowi kaonów doprowadzą do powstania nowej fizyki. Aby tak się stało potrzeba będzie większej ilości danych
Jak na razie udało się zidentyfikować pewną rozbieżność między wynikami eksperymentów, a przewidywaniami modelu standardowego. Mimo to członkowie zespołu badawczego nie ogłaszają jeszcze wielkiej rewolucji. Jak przyznają, potrzebne będzie dostarczenie większej ilości danych. Tym bardziej, iż obecne rezultaty wciąż mieszczą się w zakresie wynikającym z przewidywań przytoczonej teorii.
Czytaj też: Błąd pomiarowy czy nowa fizyka? Sonda kosmiczna stawia naukę pod znakiem zapytania
Pokazuje to, jak wiele zagadek jest związanych ze wszechświatem. Z drugiej strony, możliwości, jakimi dysponują obecnie fizycy, są nieporównywalnie większe niż na przykład w momencie odkrycia kaonów, co nastąpiło w 1947 roku. Wtedy to zostały one wykryte w promieniowaniu kosmicznym, a teraz naukowcy są w stanie wytwarzać je w kontrolowanym środowisku na terenie ośrodka CERN.