mObywatel 3.0 nie tak prędko, ale zmiany będą poważne
O zapowiedziach dotyczących kolejnej odsłony donosi Rzeczpospolita. Trzecią generację mObywatela zobaczymy co prawda dopiero w listopadzie 2026 roku (i to jeśli nie będzie opóźnień), ale przyniesie ona ogromne zmiany, związane z praktycznym wdrożeniem unijnego rozporządzenia eIDAS 2 (electronic IDentification, Authentication and trust Services). Oznacza to, że aplikacja zyska funkcje, z których można będzie korzystać na terenie całej Unii Europejskiej.
Unijne przepisy dotyczące rozwoju tożsamości cyfrowej datowane są na 2014 rok, okazały się jednak na tyle nieskuteczne, że doczekały się zmian. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2024/1183 z dnia 11 kwietnia 2024 roku w sprawie zmiany rozporządzenia (UE) nr 910/2014 w odniesieniu do ustanowienia Europejskich Ram Tożsamości Cyfrowej daje krajom członkowskim UE dwa lata od daty publikacji (czyli 30 kwietnia 2024 roku) na dostosowanie swoich regulacji do unijnych wymogów.
Na mocy eIDAS 2 wprowadzono między innymi Europejski Portfel Tożsamości Cyfrowej, który jest ważny na terenie całej UE i który będzie honorowany jako metoda potwierdzania tożsamości równoważna z fizycznymi dokumentami. Portfel zapewni także nadający się do prywatnego użytku kwalifikowany podpis cyfrowy.
Aplikacja mObywatel 2 działa dziś na podobnej zasadzie w Polsce (w każdym razie od lipca 2023 roku, kiedy zrównano dokument elektroniczny z fizycznym). mObywatel 3.0 będzie mógł działać w całej Europie, włączy też i rozwinie część funkcji obecnie dostępnych w eDO App (kwalifikowany podpis cyfrowy, ale tylko na użytek krajowy). Nowa wersja zapewni kwalifikowany podpis cyfrowy do użytku w UE, jak rozumiem w wygodniejszej wersji – bez konieczności każdorazowego skanowania dowodu osobistego przez NFC – co znakomicie ułatwi zawieranie umów czy autoryzowanie dyspozycji w instytucjach zagranicznych.
Zgodnie z informacjami Rzeczpospolitej, mObywatel 3.0 ma mieć wzmocnione zabezpieczenia – nie wystarczy zatem już autoryzacja za pomocą danych bankowych, wymagana będzie dodatkowa weryfikacja. Użytkownicy natomiast zyskają wpływ na to, jakie dane przekażą instytucjom, w których użyją aplikacji – przykładowo, jeśli wymagane będzie potwierdzenie pełnoletniości, to można udostępnić tylko dane o wieku. Łatwiejsze ma być także integrowanie usług z mObywatelem 3.0, które wymagać będzie tylko prostej rejestracji w odpowiednim rejestrze.
Jedną z nowych funkcji, o jakich mówią przedstawiciele Centralnego Ośrodka Informatyki, ma być opracowywana w porozumieniu z firmami ubezpieczeniowymi możliwość raportowania szkód komunikacyjnych. Moduł mStłuczka opierać się będzie o dane z państwowych rejestrów i posłuży do automatyzacji całego procesu od zajścia do wypłaty odszkodowania.
Plany idą jeszcze dalej. Jak opowiadał Radosław Maćkiewicz, dyrektor COI, analizowana jest możliwość wprowadzenia listy zdarzeń życiowych oraz powiązanie ich z konkretnymi usługami cyfrowymi państwa. Nie ma jednak na razie żadnych szczegółów, pozwalających szerzej zapoznać się z tym, jak miałoby działać takie rozwiązanie.
Niewątpliwie mObywatel na dobre stał się częścią cyfrowego krajobrazu naszego kraju, wydaje się też, że niektóre rozwiązania posłużyły nawet za wzór dla innych, że się da i że ma to sens. Pozostaje trzymać kciuki za twórców aplikacji i za osoby odpowiedzialne za niezbędne zmiany w prawie, wymagane do jej dalszej rozbudowy.
Zobacz także: Nowe funkcje mObywatela – Twój pomocnik w czasie powodzi