Słony beton od Polaków to większe osiągnięcie, niż możesz przypuszczać

Budujemy cywilizację na betonie, więc każde osiągnięcie związane ze zwiększaniem jego wytrzymałości, zmniejszaniu ceny czy środowiskowego impaktu, jest na wagę złota. Tym razem to m.in. Polacy przyczynili się do powstania wyjątkowego betonu, który rozwiązuje jeden z jego największych problemów – uzależnienie od wody słodkiej.
Teraz Paryż to jedna z piękniejszych stolic Europy, ale w 1918 r. miasto zostało zbombardowane

Teraz Paryż to jedna z piękniejszych stolic Europy, ale w 1918 r. miasto zostało zbombardowane

Innowacyjny beton z wody morskiej, czyli nowe rozwiązanie na globalne niedobory wody

Tradycyjnie do produkcji betonu używa się wody słodkiej, ale tak się składa, że ta stanowi cenny zasób, a to zwłaszcza w regionach borykających się z niedoborami. Dlatego też celem międzynarodowego zespołu naukowców było opracowanie betonu, w którego to mieszance można wykorzystać niezdatną do picia wodę morską, czyli z wysoką zawartością soli. Główną rolę w dążeniu do zrealizowania projektu NanoSeaCon odegrał przewodniczący zespołowi dr hab. inż. Paweł Sikora z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego (ZUT) w Szczecinie, a do osiągnięcia dołożyli się też specjaliści z Niemiec, Korei Południowej oraz Indii.

Czytaj też: Prawie połowa Polaków używa tabletów, ale nie lubimy ich wymieniać na nowe.

NanoSeaCon to nie byle beton, bo dzięki porzuceniu potrzeby korzystania wyłącznie z wody słodkiej, tego typu materiał można stosować na szerszą skalę w regionach dotkniętych deficytem wody, takich jak Bliski Wschód, Indie czy Afryka. Wszędzie tam, gdzie występują problemy z dostępem do wody pitnej, taki beton jest wręcz na wagę złota. Jego opracowanie trwało z kolei ponad dwa lata, a efekt finalny nie tylko odpowiada tradycyjnej mieszance, ale nawet momentami ją przewyższa. Zastosowanie wody morskiej przyspiesza bowiem tak zwany proces dojrzewania materiału, co jest kluczowe w niektórych warunkach budowlanych, ale to nie wszystko.

Czytaj też: Sąsiad zamontował panele, a ty cierpisz. Fotowoltaiczny koszmar dopadł Polaków

Beton stworzony w ramach projektu zawiera większą ilość dodatków mineralnych, które zastępują część cementu. Mimo że zmniejszenie zawartości cementu naturalnie spowalnia proces wytrzymałości, to woda morska kompensuje te straty poprzez interakcje chemiczne, co pozwala na utrzymanie wysokiej jakości produktu końcowego. Naukowcy poradzili sobie nawet z problemem korozji, który dręczyłby wzmocnienia strukturalne wylewek w postaci stali zbrojeniowej z racji obecności chlorków w wodzie morskiej. Aby temu zapobiec, naukowcy zastosowali specjalne dodatki mineralne, które „uwięziły” chlorki w materiale i zapobiegły w ten sposób postępującej korozji.

Co najważniejsze, ten “słony beton” to nie byle osiągnięcie, które zostanie przeniesione do szuflady, bo zespół został już zaproszony do współpracy z Amerykańskim Instytutem Betonu (ACI), gdzie będą opracowywane wytyczne dotyczące stosowania wody morskiej w mieszankach betonowych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to samo stosowanie wody morskiej do produkcji betonu może w przyszłości zmienić sposób, w jaki podchodzimy do budownictwa w regionach o ograniczonym dostępie do zasobów wody. Rozwiązanie to nie tylko zmniejsza zużycie wody pitnej, ale również stanowi krok w kierunku bardziej zrównoważonego budownictwa, które minimalizuje emisje i wykorzystuje odpady budowlane.

Czytaj też: Taktyczny pojazd PGZ WARAN 4×4 to owoc współpracy Polaków i Czechów

To wszystko sprawia, że ta właśnie technologia może stać się ważnym narzędziem w walce z globalnym kryzysem wodnym. Pozwoli bowiem na budowę infrastruktury bez obciążania zasobów naturalnych, które stają się coraz bardziej deficytowe. Ba, może doprowadzić do powstawania nowych inwestycji, które do tej pory były wstrzymywane przez zbytnie problemy z dostępem do wody słodkiej w konkretnych regionach.