Transformacja energetyczna w Polsce przyspiesza. Wrzesień przyniósł nieoczekiwany zwrot akcji

Regularnie dowiadujemy się o coraz to bardziej imponujących osiągnięciach naszego kraju w zakresie energetyki. Daleko nam wprawdzie do “gigantów zielonej energii” na arenie międzynarodowej, ale z niedawnego osiągnięcia możemy być szczególnie dumni.
Transformacja energetyczna w Polsce przyspiesza. Wrzesień przyniósł nieoczekiwany zwrot akcji

Transformacja energetyczna Polski zbiera żniwa. Wrzesień był bardziej wyjątkowy, niż myślimy

Czy wiecie, że ledwie sześć lat temu, bo w 2018 roku, węgiel odpowiadał za około 80% produkcji energii elektrycznej w Polsce? Dziś możemy więc świętować, bo udział ten spadł o prawie 30%, o czym przypomniał nam właśnie wyjątkowy dla Polski wrzesień 2024 roku, który przyniósł znaczącą zmianę na polskiej scenie energetycznej. Dlaczego? Ano dlatego, że na przestrzeni całego miesiąca udział odnawialnych źródeł energii osiągnął 36,8% całkowitej produkcji.

Czytaj też: Energia ze słońca wytwarzana nocą? Z tym urządzeniem to nie problem

Ten wzrost odnawialnych źródeł energii jest szczególnie uderzający w porównaniu do węgla, który teraz stanowi zaledwie 48% miksu energetycznego, co stanowi rekordowo niski poziom dla naszego kraju. Pamiętajmy zresztą, że aktualnie dążymy do redukcji emisji gazów cieplarnianych o 55% do 2030 roku i całkowitej neutralności klimatycznej do 2050 roku.

Na czym więc stoi aktualnie nasza energetyczna potęga? Zacznijmy od tego, że energia wiatrowa odegrała kluczową rolę we wrześniu, generując imponujące 2,2 TWh, czyli prawie 75% więcej niż w poprzednim roku. Instalacje fotowoltaiczne odpowiadały z kolei za 1,5 TWh wygenerowanego prądu, co z racji zbliżającej się zimy, jest niższą wartością względem m.in. sierpnia, ale i tak wynik ten jest imponujący. Na trzecim miejscu “eko-prądu” uplasowały się z kolei wspólnie źródła hydroelektryczne oraz biomasa, odpowiadające za łącznie 2 TWh energii (po 1 TWh). Na tym jednak nie kończą się zaskoczenia. Okazuje się bowiem, że tylko w ciągu roku emisje dwutlenku węgla z sektora energetycznego w Polsce spadły o 19,6% w porównaniu do września 2023 roku, co oznacza, że całkowita emisja wyniosła 6,2 mln ton.

Czytaj też: Wysoka wydajność i 30-letnia gwarancja mocy wyjściowej. Chińskie panele wytyczają trendy

Nie wszystko jest jednak takie kolorowe, bo Polskę dręczy spory problem – brak efektywnych rozwiązań w zakresie magazynowania energii z odnawialnych źródeł. To powoduje od dłuższego czasu, że instalacje odnawialne muszą być odłączane od linii energetycznej, aby zapobiec przeciążeniu sieci. Innymi słowy, okazjonalnie produkujemy zbyt dużo zielonej energii, ale to akurat nie problem samych instalacji, a tego, że nasz kraj nie jest odpowiednio przygotowany na pobieranie nadwyżek ze źródeł odnawialnych. Poza tym dręczy nas jeszcze jeden problem – potencjalny wzrost zużycia węgla z powodu nadciągającej zimy, czyli sezonu grzewczego, który prowadzi do zwiększonego zapotrzebowania na paliwa kopalne.