Taki robot to marzenie każdego polskiego sadownika. Wyręczy z wyjątkowo nielubianej czynności

Opryskiwanie sadów i winnic zdecydowanie nie jest procesem przyjaznym dla środowiska, ponieważ traktory emitują spaliny, gdy traktują uprawy herbicydami i pestycydami. Aby to zmienić stworzono autonomicznego robota Prospr.
Prospr

Prospr

Opryski w sadach i winnicach stosuje się głównie w celu ochrony roślin przed chorobami, szkodnikami i chwastami, które mogą wpływać na jakość i wielkość plonów. Dzięki temu rolnicy mogą minimalizować straty spowodowane przez patogeny, takie jak grzyby czy bakterie, oraz ograniczać uszkodzenia wywołane przez owady i inne szkodniki. Regularne opryski wspierają zdrowy wzrost roślin, co przekłada się na wyższą jakość owoców i winogron, a także ich lepszą przydatność do przechowywania.

Czytaj też: Jest robota dla robota. Walker S1 melduje się w fabrykach BYD

Niestety, opryski dużych powierzchni są kosztowne i czasochłonne, bo muszą być wykonywane manualnie przy użyciu emitujących spaliny traktorów. Przez wielu rolników są uważane za jedną z najbardziej nielubianych czynności, ale niezbędną do prawidłowego prowadzenia upraw.

Prospr, wyprodukowany przez nowozelandzką firmę Robotics Plus, to pojazd robotyczny z napędem na wszystkie koła, który został pokazany we wrześniu ubiegłego roku na targach robotyki rolniczej FIRA w Kalifornii. Obecnie korzystają z niego rolnicy Nowej Zelandii, Australii i USA. Czy ma szansę kiedykolwiek pojawić się w Polsce?

Robot od nielubianej czynności dla właścicieli sadów i winnic

Robot Prospr ma zbiornik natryskowy z możliwością ponownego napełnienia, wiele wentylatorów natryskowych, generator diesla, akumulator i cztery koła z oponami z bieżnikiem, z których każde jest niezależnie napędzane przez własny silnik elektryczny. W przypadku stosunkowo krótkich prac opryskowych Prospr może działać wyłącznie na zasilaniu akumulatorowym. Generator włącza się podczas dłuższych prac, wytwarzając energię elektryczną, która pozwala maszynie pracować cały dzień bez ładowania lub uzupełniania paliwa. W rezultacie Prospr zużywa do 72 proc. mniej paliwa niż tradycyjny ciągnik z silnikiem diesla wykonujący to samo zadanie.

Czytaj też: Chodzi, jeździ, pełny serwis. Takiego robota jeszcze nie widzieliście

Kierowany przez GPS robot porusza się w górę i w dół rzędów winorośli lub drzew, opryskując uprawy po obu stronach toru jazdy. Wykorzystuje kombinację czujników LiDAR i kamer do identyfikowania przeszkód na swojej drodze, zwalniając lub zatrzymując się w razie potrzeby.

Prospr w akcji /Fot. Robotics Plus

Na końcu każdego rzędu opatentowany mechanizm kierowniczy pozwala robotowi obracać się na tylnej osi, zmniejszając w ten sposób promień skrętu, dzięki czemu może on jechać prosto w dół następnego rzędu.

Taki robot znacznie odciąży każdego właściciela sadu lub winnicy /Fot. Robotics Plus

Rolnicy mogą zaprogramować robota tak, aby stosował różne ilości herbicydów lub pestycydów w różnych obszarach sadu/winnicy, aby zminimalizować ilość używanych środków chemicznych. Mogą również monitorować postępy wielu Prospr za pomocą panelu sterowania na laptopie lub tablecie, a w razie potrzeby sterować robotem zdalnie.

Warto zaznaczyć, że Prospr nie jest jedynym istniejącym robotem do pielęgnacji winnic lub sadów. Chociaż obecnie trwają prace nad kilkoma tego typu urządzeniami, Słoweniec Slopehelper i potężny Herbicide GUSS są już dostępne w sprzedaży. Cena robota to ok. 230-250 tys. dol., a producent już od dłuższego czasu planuje wprowadzenie go do sprzedaży w Europie.