Turcja pomyślnie zakończyła test kadłuba pierwszego narodowego okrętu podwodnego STM500
23 października 2024 roku w Turcji dało się usłyszeć huki otwieranych szampanów, jako że kraj osiągnął znaczący kamień milowy w swojej branży obronnej, pomyślnie kończąc test kadłuba ciśnieniowego pierwszego krajowego okrętu podwodnego STM500. Ten okręt, opracowany przez STM Savunma Teknolojileri Mühendislik ve Ticaret A.Ş., otwiera zupełnie nowy rozdział w możliwościach marynarki wojennej Turcji, podkreślając dążenie kraju do większej autonomii w zakresie produkcji sprzętu wojskowego. To wydarzenie jest bowiem oficjalnie pierwszym przypadkiem, gdy prywatna turecka firma wyprodukowała kadłub ciśnieniowy okrętu wojskowego.
Czytaj też: Stworzyli okręty przyszłości. Teraz chcą odmienić możliwości floty bojowej
STM500 został zaprojektowany do realizacji różnych typów misji, a w tym rozpoznania, operacji specjalnych oraz walki podwodnej. Dzięki zdolności do operowania zarówno na płytkich, jak i głębokich wodach, wzbudza zainteresowanie międzynarodowych flot, a to zwłaszcza tych, które koncentrują się na operacjach na płytkich wodach. W praktyce okręt podwodny STM500 będzie mógł realizować pojedynczą misję przez maksymalnie 30 dni i jest zdolny do przenoszenia 18 członków załogi oraz dodatkowych 8 operatorów sił specjalnych. Zostanie też uzbrojony w zaawansowane systemy, a w tym cztery wyrzutnie torped, które mogą być wyposażone w ciężkie torpedy i pociski kierowane, dzięki czemu odgrywa strategiczną rolę we współczesnych operacjach morskich.
Czytaj też: Nowa era ukraińskiej marynarki. Okręt, który zadziwi świat
Wchodząc dalej w szczegóły, można powiedzieć, że STM500 to kompaktowy okręt podwodny z napędem dieslowo-elektrycznym, który został zaprojektowany z myślą o wykorzystywaniu nowoczesnych systemów bojowych. Przy długości 42 metrów, wyporności po zanurzeniu wynoszącej 540 ton i maksymalnej głębokości operacyjnej przekraczającej 250 metrów, ma być zarówno zwrotny, jak i potężny, choć daleko mu do tych największych gigantów na służbie. Podczas realizowania misji STM500 może poruszać się z maksymalną prędkością podwodną wynoszącą 18 węzłów, a jego prędkość patrolowa wynosi z kolei 5 węzłów. Przed turecką stocznią jest jednak i tak jeszcze długa droga, aby wprowadzić STM500 na służbę.
Czytaj też: Francuski okręt imponuje… wszystkim? Tylko na niego spójrzcie
Musimy pamiętać, że niedawne zakończenie testu kadłuba ciśnieniowego to wprawdzie kluczowy krok w kierunku pełnej produkcji STM500, ale dopiero jeden z pierwszych na drodze ku jego wodowaniu, jako że projekt rozpoczął się stosunkowo niedawno, bo w czerwcu 2022 roku. Oprócz potęgi i nowoczesności, których nie można mu odmówić, okręt jest też dowodem na rosnącą samowystarczalność Turcji w technologii obronnej, a jest to akurat coś, o co kraj walczy od dawna, rozwijając swój przemysł zbrojeniowy. To nie tylko droga ku zbrojeniu własnego kraju, ale też do potencjalnych umów eksportowych, które zapewnią Turcji pokaźny zastrzyk gotówki na dalszy rozwój przemysłu zbrojeniowego.