Naziemny robot ZMA-X to przełomowy dron bojowy, którym Turcja chce podbić świat
ZMA-X to bezzałogowy bojowy pojazd lądowy, który bazuje na sprawdzonym już w akcji bojowym wozie piechoty ZMA-15. Został od podstaw zaprojektowany tak, aby łączyć wysoką siłę ognia z zaawansowanymi czujnikami, wykorzystując przy tym nowoczesne technologie do przekształcenia sposobu, w jaki prowadzone są współczesne wojny. Jego potęgę podkreśla fakt, że jest jednym z najcięższych w inwentarzu Turcji, a tym samym wkracza do segmentu pojazdów pokroju FNSS Shadow Rider i Otokar Alpar.
Czytaj też: Turcja zaskoczyła cały świat. Opracowała broń-marzenie, której każdy się boi, jak atomówek
W dążeniu do stworzenia ZMA-X turecki Aselsan przerobił ACV-15 na platformę bezzałogową, wyposażając pojazd bojowy piechoty w swoją własną wieżę Nefer, która z kolei została uzbrojona w armatę automatyczną kalibru 25 mm. To szybkostrzelne działko łańcuchowe z dostępem do 240 sztuk naboi może zwalczać zarówno piechotę, jak i lekko opancerzone pojazdy, zapewniając tym samym znaczną siłę ognia w środowisku miejskim i na otwartych polach walki. Jednak nie tylko broń czyni z ZMA-X pogromcę naziemnych celów.
Wspomniana wieża Nefer to małe dzieło sztuki, jako sprzęt zdalnie sterowany, który zawiera system kontroli ognia z automatycznym śledzeniem celów, obliczeniami balistycznymi i możliwością podejmowania obserwacji w dzień i w nocy, a nawet w każdych warunkach pogodowych. Jeśli z kolei ktoś zacznie atakować ZMA-X, to o jego bezpieczeństwo mają zadbać dodatkowe płyty pancerza, zapewniające pojazdowi ochronę na ogień z broni lekkiej, odłamki oraz inne zagrożenia typowe dla współczesnych stref konfliktu. Zgodność z poziomem ochrony STANAG 4569 Level II zapewnia, że pojazd jest w stanie wytrzymać znaczące uszkodzenia na polu walki, zachowując przy tym pełną sprawność operacyjną. Z racji braku załogi, jest też odporny na jakiekolwiek problemy związane z personelem na pokładzie.
Czytaj też: Poradzi sobie w najtrudniejszych warunkach. Turcja pokazała swoją nową gwiazdę
Jednym z najważniejszych dodatków do ZMA-X jest system LIDAR (Light Detection and Ranging), który poprawia świadomość sytuacyjną pojazdu względem jego konkurentów. Czujniki LIDAR umożliwiają pojazdowi mapowanie otoczenia w czasie rzeczywistym, dostarczając precyzyjnych pomiarów odległości i modelowania 3D otaczających obiektów. W scenariuszach bojowych zdolność ta daje ZMA-X przewagę, umożliwiając temu robotowi wykrywanie i śledzenie celów z większą precyzją względem tego, na co pozwalają tradycyjne systemy optyczne. Zmniejsza to także zależność od operatorów ludzkich i zwiększa autonomiczne zdolności operacyjne, a to szczególnie w trudnych środowiskach.
Czytaj też: Turcja odkryła karty. Oto jak chce dominować nad wrogami
Dziś możemy się zgodzić z tym, że ZMA-X reprezentuje przyszłość walki militarnej, w której to systemy bezzałogowe będą odgrywać ważną rolę zarówno w ofensywie, jak i w obronie. Dzięki potężnej sile ognia, zaawansowanym czujnikom i ochronnemu pancerzowi, pojazd ten ma szansę stać się przełomowym elementem tureckich sił zbrojnych, a także potencjalnym produktem eksportowym dla sojuszniczych narodów poszukujących modernizacji swoich zdolności naziemnych. W miarę jak wojna ewoluuje, rosnąć będzie znaczenie redukcji obecności ludzi na pierwszej linii frontu, a ZMA-X, dzięki swojej kombinacji nowoczesnych technologii, może stanąć na czele tego trendu, obiecując nową erę, w której robotyczne pojazdy bojowe zdominują pole bitwy, zapewniając Turcji przewagę nad pojawiającymi się zagrożeniami.