Mały a potężny? TRANÇA to rewolucyjny okręt podwodny do ochrony wybrzeża
TRANÇA został zaprojektowany z myślą o wszechstronności i mobilności, bo ten ledwie 20-metrowy i ważący 80 ton okręt podwodny doskonale nadaje się do szybkiego transportu lądowego i operacji w odległych lokalizacjach. Czy to rzeczywiście takie mikrusy? Być może najlepszym dowodem na to są rosyjskie podwodne kolosy Typhoon, które mierzą 175 metrów długości i wypierają 48000 ton. Na ich tle TRANÇA jest zabawką i rzeczywiście kompaktowe rozmiary pozwalają na przewożenie tego okrętu na przyczepach niskopodwoziowych, a dodatkowo bezpośrednie wodowanie ich z dźwigów, co z kolei eliminuje potrzebę dedykowanych baz lub licznych ekip wsparcia w oddalonych rejonach. Tego typu innowacyjne podejście do okrętów podwodnych jest kluczowe, jako że TRANÇA może pełnić funkcję okrętu bojowego oraz platformy testowej.
Czytaj też: To wielki krok dla stoczni i jeszcze większy dla Turcji. Potężny okręt podwodny nabiera kształtów
Jedną z głównych zalet projektu TRANÇA jest uproszczony model operacyjny, który minimalizuje wymagania kadrowe. Tradycyjne okręty podwodne wymagają dużej i wysoko wykwalifikowanej załogi, co stanowi wyzwanie logistyczne i finansowe dla wielu marynarek wojennych. TRANÇA oferuje z kolei bardzo niskokosztową alternatywę, jako że zespół czterech operatorów poradzi sobie z jego obsługą, co w połączeniu ze wspomnianą mobilnością, stanowi znaczącą korzyść dla krajów dysponujących ograniczoną flotą podwodną, a jednocześnie potrzebujących efektywnej obrony wybrzeża.
TRANÇA została zaprojektowana, aby realizować nie tylko konwencjonalne misje. Dlatego też jest wyposażona w system zarządzania walką MÜREN z dwoma wyrzutniami 533-mm torped, dzięki któremu może wystrzeliwać uzbrojenie takie jak torpedy AKYA firmy Roketsan i inteligentne miny morskie MALAMAN produkcji MKE-Koç-SAGE. Ponadto TRANÇA posiada komorę do wypuszczania płetwonurków bojowych, co umożliwia wsparcie operacji specjalnych na głębokości do 250 metrów. Z kolei dzięki zastosowaniu urządzeń krajowej produkcji (również sonarów), TRANÇA jest dobrze przystosowana zarówno do misji w płytkich, jak i głębokich wodach, oferując tym samym tureckiej marynarce potężne narzędzie do wykrywania i neutralizowania zagrożeń. Zwłaszcza zważywszy na niski poziom hałasu, którego TRANÇA generuje.
Czytaj też: Stworzyli okręty przyszłości. Teraz chcą odmienić możliwości floty bojowej
Wedle twórców ten miniaturowy okręt podwodny mierzy 20 metrów długości, jego szerokość wynosi 2,8 metra, a wysokość 3,6 metra, dzięki czemu może trafić na pokład m.in. dronowca TCG Anadolu. Podczas misji może zanurzać się na głębokość maksymalnie 250 metrów i rozpędzać się do 22,2 km/h, przepływając do 740 km z wykorzystaniem wyłącznie energii zgromadzonej w akumulatorze litowo-tytanowym lub pięć razy więcej w trybie snorkel, czyli przy kontakcie z powietrzem. W ruch wprawia go z kolei 50-kW silnik elektryczny i 400-kW silnik diesla. Innymi słowy, to rzeczywiście pełnoprawny, ale jednocześnie zminiaturyzowany okręt podwodny.
Czytaj też: Nowa era ukraińskiej marynarki. Okręt, który zadziwi świat
TRANÇA reprezentuje zmianę w taktyce morskiej, a to zwłaszcza w kontekście wojny asymetrycznej, gdzie mniejsze, trudniejsze do wykrycia okręty podwodne mogą zapewnić istotną przewagę taktyczną. Zwłaszcza że mimo swoich niepozornych gabarytów, tego typu okręt może przepłynąć setki kilometrów i przeprowadzać niespodziewane oraz skuteczne ataki. Pozostaje więc czekać na to, czy turecka marynarka się nim zainteresuje.