Ukraina pokazała zaawansowany okręt do walki o dominację na Morzu Czarnym
Od samego początku konfliktu jednym z największych problemów Ukrainy były braki w marynarce wojennej. Powiedzieć, że ta po prostu nie istniała na tle tego, czym mogła pochwalić się Rosja, to jakby nie powiedzieć nic. Broniący się kraj był przez to narażony na ciągłe zagrożenie ze strony rosyjskich okrętów, które słały na obrońców przeróżne pociski, a w tym manewrujące Kalibry. Jednak Ukraina nie dała się zdominować Rosjanom i broni nadal swojego wybrzeża oraz nadmorskich miast, które stanowią kluczowy element trwającej wojny, a nawet regularnie odnosi sukcesy w zakresie zwalczania stacjonujących w portach rosyjskich okrętów, robiąc użytek z pocisków oraz dronów nawodnych i latających.
Czytaj też: Tajemnicza broń zdziesiątkowała rosyjski system radarowy – co zrobiła Ukraina?
Chociaż pewne jest, że ukraińska marynarka wojenna z roku na rok, a nawet z dekady na dekadę, nie dorówna rosyjskiej potędze na morzach i oceanach, to kraj i tak chce odnowić swój potencjał bojowy w tym zakresie. Prace nad tym trwają już zresztą od dawna, bo choć Ukraina dopiero niedawno opublikowała nagranie przedstawiające najnowszy i najbardziej zaawansowany okręt w jej flocie – korwetę Hetman Iwan Mazepa – podczas prób morskich, to jego historia sięga znacznie odleglejszych czasów. W rzeczywistości ten okręt przechodził intensywne testy od momentu jej oficjalnego wodowania, które miało miejsce w październiku 2022 roku. Trwały one oczywiście nie na wodach spornych, a głównie na tych kontrolowanych przez Turcję, co podkreśla współpracę i wsparcie, jakie Ukraina otrzymuje od swoich sojuszników.
Czytaj też: Nadali nowy sens krajowej artylerii. Teraz Ukraina będzie jeszcze potężniejsza na froncie
Hetman Iwan Mazepa to korweta typu Ada, która zyskuje uznanie na całym świecie ze względu na swój zaawansowany design i nowoczesne możliwości. Ten okręt o długości 100 metrów i wyporności 2400 ton może osiągnąć prędkość do 30 węzłów (około 55,5 km/h) i jest w stanie operować na morzu do 10 dni bez potrzeby uzupełniania zapasów, utrzymując w komforcie załogę liczącą 93 osoby. Część z nich odpowiada za obsługiwanie potężnego arsenału, bo torped MU90 do zwalczania okrętów podwodnych, pocisków przeciwokrętowych Harpoon, pocisków przeciwlotniczych VL MICA, działa głównego kalibru 76 mm, 35-mm działa pomocniczego oraz zdalnie sterowanych stanowisk z karabinami maszynowymi kalibru 12,7 mm. Gdyby tego było mało, okręt ma również możliwość robienia użytku dronów powietrznych i podwodnych, co znacząco zwiększa jego zdolności rozpoznawcze i wszechstronność operacyjną.
Czytaj też: Ukraina inspiruje, Wielka Brytania tworzy. Oto tajny projekt, który zadziwi świat!
Aktualnie samo wprowadzenie do służby Hetmana Iwana Mazepy jest dla Ukrainy strategicznym priorytetem, bo Morze Czarne pozostaje kluczowym teatrem działań w konflikcie z Rosją. W obliczu przewagi liczebnej rosyjskich sił morskich, wprowadzenie tak nowoczesnego i potężnego okrętu może pomóc zmienić równowagę sił, ale wymaga jednocześnie bardzo dobrze przemyślanej strategii. Państwo musi bowiem wiedzieć, że wysłanie jednego okrętu na rosyjską flotę, to tylko proszenie się o kłopoty, dlatego powinno go wykorzystać na tyle taktycznie, aby podkreślić jego nazwę, bo pamiętajmy, że Iwan Mazepa był ukraińskim przywódcą, który w XVII i XVIII wieku walczył o niepodległość Ukrainy. Dlatego właśnie nazwanie okrętu jego imieniem jest świadectwem trwającej walki Ukrainy o suwerenność i niepodległość w obliczu agresji ze strony Rosji.