WhatsApp ogłasza ważną przebudowę sposobu dodawania kontaktów
Do tej pory sprawa była prosta – widoczne w komunikatorze kontakty były tymi, które mieliśmy zapisane na smartfonie z zainstalowaną apką. W zasadzie nie powinno to stanowić żadnego problemu, jednak na takowe można było natrafić, gdy straciliśmy nasz telefon i okazało się, że nie mamy kopii zapasowej kontaktów. Jest to również denerwującą kwestią dla wszystkich, którzy dzielą urządzenie z kimś innym lub zarządzają wieloma kontami z oddzielnymi kontaktami na jednym urządzeniu. Dodatkowo, gdy chcieliśmy dodać nowy kontakt, trzeba było to zrobić z poziomu urządzenia mobilnego, to na nim należało wpisać numer telefonu lub zeskanować kod QR. Może i obie te rzeczy nie stanowiły powszechnego problemu, ale najwyraźniej Meta uznała, że skoro można, to coś z tym zrobi.
Czytaj też: Huawei bierze rozwód z Androidem – oto HarmonyOS Next
Ogłoszono więc wielkie zmiany – wbudowany menedżer kontaktów. Z miejsca rozwiązuje on obie powyższe kwestie, bo pozwala na zapisywanie kontaktów bezpośrednio w aplikacji i to nie tylko na urządzeniu mobilnym. Dodawać nowe kontakty możemy także z poziomu apki na Windowsie i webowej wersji komunikatora WhatsApp Web. Docelowo, jak twierdzi Meta, będzie można zapisywać kontakty na innych połączonych urządzeniach. Nie trzeba będzie już sięgać po telefon, by dodać nową osobę do konwersacji, a to ogromny plus.
Czytaj też: Najnowszy raport pokazuje, że Apple Intelligence jest dwa lata za ChatGPT
Ponadto nawet po stracie telefonu, kiedy okaże się, że wcześniej nie zrobiliśmy kopii zapasowej kontaktów, te nie znikną z aplikacji. Nie będą również się mieszać, niezależnie od tego, czy na jednym urządzeniu korzystamy z wielu kont, czy ktoś inny trzyma na naszym telefonie swoje kontakty. To bardzo przydatne zmiany, których w komunikatorze naprawdę brakowało wielu osobom. Co istotne, WhatsApp podkreśla, że kontakty zapisywane przez użytkowników będą korzystać z nowej, chroniącej prywatność technologii przechowywania danych o nazwie Identity Proof Linked Storage (IPLS). Jak twierdzi Meta, szyfruje ona imiona i numery telefonów i pozwala na dostęp do nich tylko nam.
Czytaj też: Było źle, jest jeszcze gorzej. Windows 11 24H2 objawia kolejne defekty
To początek jeszcze większych zmian. Na razie do komunikatora trafiają wspomniane nowości, ale w przyszłości WhatsApp planuje ulepszyć funkcję o system nazw użytkowników. Pozwoli to skończyć z koniecznością udostępniania numeru, a co za tym idzie, również z koniecznością łączenia swojego konta z numerem telefonu. Nie wiemy jednak, kiedy ta funkcja pojawi się w aplikacji, dlatego trzeba będzie uzbroić się jeszcze w odrobinę cierpliwości.