Fotografia powstała w czasie lotu powrotnego Wordena na Ziemię. Wyposażony w aparat Hasselblad astronauta postanowił uwiecznić Błękitną Planetę, a w zasadzie jej niewielki “rożek” oświetlony przez Słońce. Gra światłem oraz fakt, że chodzi o faktycznie istniejący obiekt sprawiają, iż obraz autorstwa Wordena robi wrażenie nawet po latach.
Czytaj też: Grawitacja Księżyca uległa zmianie. Nieoczekiwany ruch mas pod powierzchnią Srebrnego Globu
Apollo 15 była czwartą misją zakończoną lądowaniem człowieka na Srebrnym Globie. Zebrano wtedy niemal 80 kilogramów księżycowego regolitu, a uczestnicy tego ambitnego przedsięwzięcia poruszali się po powierzchni naszego naturalnego satelity specjalnym, kołowym pojazdem. Było to historyczne wydarzenie zwieńczone pokonaniem około 28 kilometrów.
Worden był w czasie Apollo 15 pilotem modułu dowodzenia. W konsekwencji pędził trzy z sześciu dni samotnie orbitując wokół Księżyca. W tym samym czasie dowódca misji, David Scott i pilot modułu księżycowego, James Irwin, badali region Hadley-Apennine. Został on wybrany przez organizatorów misji, ponieważ miała tam istnieć możliwość pobrania próbek z głębszych warstw.
Powyższe zdjęcie Ziemi powstało w 1971 roku w ramach misji Apollo 11. Powracający z niej astronauta, Alfred Worden, uwiecznił naszą planetę za pomocą aparatu Hasselblad
Jeśli chodzi o Wordena, to kariera astronauty bez wątpienia wywarła ogromny wpływ na jego dalsze życie. W 1974 roku wydał swój pierwszy tom poezji, w której odnosił się do tego, co zobaczył w przestrzeni kosmicznej. W 2011 roku opublikował natomiast pamiętnik poświęcony podróży na Księżyc oraz następującemu po niej powrotowi na Ziemię.
Oczywiście najpowszechniej kojarzoną misją zrealizowaną w ramach całego programu była Apollo 11. To właśnie ona wiązała się z pierwszym w historii lądowaniem człowieka na Srebrnym Globie. Nastąpiło ono 20 lipca 1969 roku z udziałem Buzza Aldrina, Neila Armstronga oraz Michaela Collinsa. W całej historii ludzkości na powierzchni naszego naturalnego satelity znalazło się natomiast łącznie zaledwie 12 osób. Wkrótce powtórki tego wyczynu chcą dokonać Amerykanie oraz Chińczycy.