Recenzja Apple iPhone 16 Pro Max – czy tu można się do czegoś przyczepić?

Tegoroczna seria smartfonów Apple nie wnosi wielu rewolucyjnych zmian. Tym razem trafiła nam się ewolucja, którą wyraźnie widać w iPhonie 16 Pro Max. Czy to nadal jest zbyt drogi smartfon w stosunku do możliwości? Czy jest za duży? Czy jest zwyczajnie… dobry?
Recenzja Apple iPhone 16 Pro Max – czy tu można się do czegoś przyczepić?

Co by o najmocniejszym i największym iPhonie nie mówić – to zawsze był dobry smartfon. Nie inaczej jest w tym roku i dostajemy między innymi cieńsze ramki wokół ekranu, lepszy aparat czy długi czas pracy. Są też zmiany, które trudno zauważyć nie mając porównania do ubiegłorocznych modeli i tutaj mówimy o działaniu FaceID czy zasięgu – sieci komórkowej i Wi-Fi, które zostały wyraźnie usprawnione.

Cieńsze ramki wokół ekranu, który ma przecież prawie 7 cali (6,9) powodują, że to nie jest smartfon tak duży, jak może się na papierze wydawać. A jego wykonanie, jak to w przypadku Apple to zdecydowanie topowa półka.

Czytaj też: Test Google Pixel 9 – najlepszy kompaktowy smartfon, czy tylko smartfon z Androidem?

Nowe funkcje aparatu, czyli Camera Control oraz odcienie to powiew świeżości, który zaraz powinien zostać skopiowany przez część producentów smartfonów z Androidem, ale jest część użytkowników, dla których przestawienie się na korzystanie z nowości nie będzie łatwe.

A co z jakością zdjęć? Czy filmy dalej są tak dobre? Tego i wiele więcej dowiecie się z naszej recenzji wideo, która znajduje się na górze artykułu. Zachęcam do podzielenia się opinią w sekcji komentarzy pod filmem i subskrybowania naszego kanału po więcej, nie tylko technologicznych, materiałów.