Wstępne szacunki wskazują, że złoże znajdujące się w prowincji Hunan w środkowych Chinach może zawierać złoto o wartości sięgającej nawet 83 miliardów dolarów. Sęk w tym, że pokłady kruszcu znajdują się w skomplikowanym terenie i na dodatek na dość sporej głębokości. To oznacza, że jego wydobycie nie będzie ani łatwe, ani tanie.
Wartość 83 miliardów dolarów może zdecydowanie robić wrażenie, jednak warto sobie uzmysłowić, że jak na razie udało się zlokalizować około 300 ton złota rozłożonych w 40 różnych żyłach zlokalizowanych około 2000 metrów pod powierzchnią. Nad owymi żyłami znajduje całe pole złota Wangu.
Czytaj także: Skąd się biorą bogate żyły złota na świecie?
Co jednak ciekawe, badacze dopuszczają możliwość występowania w tym regionie nawet większych zasobów złota, które sięgałyby aż na głębokość 3000 metrów. Teoretycznie można tam mówić nawet o 1000 ton cennego kruszce. To właśnie takie złoże można wycenić na podaną wyżej zawrotną kwotę.
W każdej dobrej informacji kryje się także gorzkie ziarno brutalnej rzeczywistości. Naukowcy wskazują bowiem, że zaledwie około 10 procent złota znajdującego się wewnątrz Ziemi opłaca się wydobywać. Przedsiębiorstwa górnicze bowiem muszą się mierzyć z olbrzymi wyzwaniami podczas wydobywania kruszcu ze skomplikowanych geologicznie złóż. Może zatem się okazać, że uda się potwierdzić istnienie rozległych złóż, a mimo to ich wydobycie okaże się nieopłacalne.
Z drugiej jednak strony, Chiny mają naprawdę spore doświadczenie i wiedzę specjalistyczną. Jakby nie patrzeć, kraj ten znajduje się w trójce krajów, które odpowiadają za większość globalnego rynku złota.
Skąd w Chinach tyle złota? To akurat zasługa położenia tego kraju na przecięciu wielu płyt tektonicznych. W takich miejscach mamy do czynienia ze wzmożoną aktywnością geologiczną, która sprzyja powstawaniu złota w gorących płynach hydrotermalnych.
Czytaj także: Chiny odkryły ogromne złoża białego złota. Na ten moment ich dominacja wydaje się niezagrożona
Jakby tego było mało, chińscy specjaliści od wydobycia intensywnie poszerzają swój zakres oddziaływania także na złoża znajdujące się poza terytorium Chin, np. w wielu miejscach na terenie Aftyki.
Analitycy wskazują, że skupienie się Chin na wydobyciu złota wskazuje na to, że kraj ten przygotowuje się na zawirowania na rynkach globalnych i chce jak najszybciej zmniejszyć swoją zależność od dolara amerykańskiego w handlu międzynarodowym. Można tutaj powiedzieć nawet, że jeżeli chodzi o zasoby złota, żadne państwo nie ma na to ani wpływu, ani monopolu. To natura decyduje, w którym miejscu złoża się znajdują, a cieszyć mogą się ci, którzy akurat czystym zrządzeniem losu danym terenem dysponują. Tym razem szczęście padło na Chiny.