Tajemniczy system obrony przeciwrakietowej z Chin wreszcie pokazany publicznie

Chiny mają się z czego cieszyć. Pokazały właśnie światu nowy system przeciwlotniczy HQ-19 (Hongqi-19), który został specjalnie zaprojektowany do przechwytywania i neutralizowania zagrożeń ze strony pocisków balistycznych, a na dodatek jest porównywalny z amerykańskim THAAD (Terminal High Altitude Area Defense).
Antybalistyczny system THAAD
Antybalistyczny system THAAD

Przypadek HQ-19 jest o tyle ciekawy, że ten system przeciwlotniczy tak naprawdę jest już od kilku lat na służbie w Chińskich Siłach Powietrznych (PLAAF), ale dopiero teraz doczekał się debiutu na targach Airshow w Zhuhai. Samo stworzenie tego systemu podkreśla dążenie Chin do produkcji swoich własnych, zaawansowanych technologicznie systemów obrony, które na papierze i wedle obietnic, są w stanie dorównać, a nawet przewyższyć dzieła Amerykanów. Nie bez powodu bowiem porównuje się HQ-19 do innych zaawansowanych systemów obrony przeciwrakietowej, takich jak amerykański THAAD i SM-3. Jego technologia kinetycznego przechwytywania ma umożliwiać Chinom skuteczne reagowanie na regionalne systemy pocisków balistycznych, takie jak indyjski Agni-4 i Agni-5, bo tak się składa, że Chiny regularnie podkreślają, że system HQ-19 jest wyłącznie obronny i nie jest wymierzony w żaden konkretny kraj. W praktyce jednak samo jego wdrożenie może wpłynąć na dynamikę sił w regionie Azji Południowej i poza nią. Przejdźmy więc do jego szczegółów.

Chiński system rakietowy HQ-19, czyli nowy rywal amerykańskiego THAAD

HQ-19 wyróżnia się nowatorskim projektem i możliwościami. Został zbudowany na podwoziu 8×8 o wysokiej mobilności i może transportować oraz wystrzeliwać sześć pocisków za pomocą pionowego mechanizmu zimnego startu, co z kolei umożliwia mu przechwytywanie nadlatujących zagrożeń na dystansach 1000-3000 km pod znacznym kątem. Sama technologia zimnego startu w połączeniu z wielostopniowym napędem wzmacnia skuteczność HQ-19 w namierzaniu i neutralizowaniu głowic bojowych i manewrujących pocisków. Zanim jednak cokolwiek zestrzeli, musi to wykryć, a tak się składa, że trzonem systemu naprowadzania HQ-19 jest zaawansowany radar fazowy 610A, który jest zdolny do śledzenia potencjalnych zagrożeń z odległości aż 4000 kilometrów, obejmując tym samym znaczną część północnej Azji Południowej i chińskiego Tybetu.

Czytaj też: Amerykański HIMARS się chowa. Chiny mają jeszcze potężniejszą wyrzutnię pocisków

HQ-19 jest też wyposażony w specjalistyczny celownik podczerwieni, który to zapewnia precyzyjne namierzanie nawet na dużych wysokościach, gdzie warunki atmosferyczne zazwyczaj stanowią wyzwanie. Taki celownik podczerwieni minimalizuje zniekształcenia atmosferyczne, zapewniając tym samym niezawodne naprowadzanie pocisku na cel. Tak się składa, że ten chiński system wykorzystuje głowicę kinetyczną, co czyni HQ-19 jednym z nielicznych systemów obrony przeciwrakietowej na świecie, które są zdolne do bezpośredniego zniszczenia celu po kolizji. Oznacza to, że wystrzelony pocisk z dwustopniowym silnikiem rakietowym na paliwo stałe (N-15B) zapewnia impuls właściwy wynoszący około 260 sekund, co pozwala pociskowi na manewrowanie przy siłach do 60g, zapewniając tym samym stabilność i precyzję nawet przy ekstremalnych prędkościach.

Czytaj też: Oczko w głowie amerykańskiego wojska skopiowane przez Chiny. Z-21 to coś więcej, niż byle helikopter

Samo powstanie HQ-19 jest zgodne z szerszymi celami Chin w zakresie obrony przeciwrakietowej, które zostały zainicjowane w ramach Programu 863 pod koniec lat 90. XX wieku. Ten narodowy program podkreślał znaczenie zaawansowanych technologii dla obronności Chin, co z kolei doprowadziło do intensywnych inwestycji w systemy takie jak HQ-19. Dzięki rygorystycznym testom system ten był regularnie udoskonalany, a od 2010 roku Chiny przeprowadziły serię prób, aby potwierdzić jego możliwości. W jednej z takich prób w 2021 roku HQ-19 z powodzeniem przechwycił cel na wysokości przekraczającej 200 kilometrów i przy względnych prędkościach sięgających 10000 metrów na sekundę.

Czytaj też: Chiny znów pobiły rekord. Świt nowej ery fotowoltaiki

Oczywiście HQ-19 sam w sobie nie ochroni Chin przed wszystkimi zagrożeniami i dlatego właśnie działa w ramach wielowarstwowego systemu obrony przeciwrakietowej, które obejmują też systemy HQ-9 i HQ-26. Z kolei samo pojawienie się HQ-19 na Airshow w Zhuhai podkreśla postępy Chin w dziedzinie obrony przeciwrakietowej, a to szczególnie w obliczu zmieniających się regionalnych zagrożeń bezpieczeństwa. Potencjał systemu do przechwytywania pocisków balistycznych w promieniu 3000 kilometrów oraz zaawansowane możliwości śledzenia i przechwytywania kinetycznego czynią go istotnym elementem strategii obronnej Chin.