Chińska sztuczna inteligencja przewyższa ludzkich operatorów dronów

Chiny mają siać zniszczenie jeszcze skuteczniej, a to dzięki nowemu systemowi bojowemu, który ma przewyższać nie tylko możliwości ludzi, ale też nawet tradycyjne systemy sztucznej inteligencji (SI). Jak to możliwe?
Chińska sztuczna inteligencja przewyższa ludzkich operatorów dronów

Chiny pokazują, że modele językowe pokroju ChatGPT ukształtują przyszłość dronów wojskowych

Firma Chengdu Aircraft Design Institute, która odpowiada m.in. za J-20, czyli myśliwiec stealth, opracowała właśnie drona z wyjątkowym systemem operacyjnym. Ten połączył bowiem tradycyjny rdzeń operacyjny drona z dużym modelem językowym (LLM – Large Language Model), zwiększając znacznie potencjał bezzałogowca w prowadzeniu wojny elektronicznej. Mowa o poziomie, który przewyższa zarówno tradycyjne systemy, jak i doświadczonych ludzkich operatorów w operacjach zakłócania radarów wroga i przerywania komunikacji radiowej. Tak oto nowe chińskie podejście ma wykraczać poza ograniczenia konwencjonalnych algorytmów uczenia się przez wzmocnienie, które aktualnie dominują w tej dziedzinie.

Czytaj też: Oczko w głowie amerykańskiego wojska skopiowane przez Chiny. Z-21 to coś więcej, niż byle helikopter

LLM opracowany dla tego projektu oznacza znaczącą zmianę paradygmatu w zastosowaniach sztucznej inteligencji w technologii wojskowej. Podczas gdy duże modele językowe były stosowane w różnych dziedzinach przetwarzania języka i generowania tekstu, to dzieło Chin jest jednym z pierwszych przypadków, kiedy to powierzono im decyzje operacyjne w czasie rzeczywistym w warunkach bojowych. Trudno się więc dziwić, że tak ambitny projekt był rozwijany we współpracy między Chengdu Aircraft Design Institute, Aviation Industry Corporation of China oraz Northwestern Polytechnical University w Xian, a finalnie doczekał się publikacji w Journal of Detection & Control. Ta przedstawia zresztą, jak system pozostający ciągle w fazie eksperymentalnej, był szkolony przy użyciu ogromnych zasobów, a w tym tekstów o radarach i wojnie elektronicznej, zapisów bojowych oraz podręczników operacji wojskowych.

Tajemniczy chiński dron stealth nagrany niczym UFO, chiński dron stealth
Chiński dron

Jednym z najbardziej imponujących aspektów tego systemu drona opartego na LLM jest jego szybkość reakcji. Podczas interakcji z wrogimi systemami radarowymi dron może szybko reagować na zmiany w spektrum elektromagnetycznym, skutecznie dostosowując swoje techniki zakłócania, aby uniemożliwić efektywne działanie wrogim systemom radarowym. Tradycyjnie bowiem systemy SI, takie jak te opierające się wyłącznie na uczeniu się przez wzmocnienie, często mają problem z czasem reakcji w szybko zmieniających się sytuacjach bojowych, gdzie nie tyle sekundy, ile milisekundy mogą decydować o sukcesie lub porażce. Model LLM wbudowany w drona wykazał z kolei zdolność do reagowania niemal natychmiastowo na zmieniające się sygnały, a to dzięki m.in. specjalnemu procesorowi do analizowania surowych danych, który przyspiesza ich interpretacje przez system.

Czytaj też: Chiny mają nowe akumulatory. Prądu jest w nich tyle, że elektryczne samochody nabiorą nowego sensu

Wojna elektroniczna w praktyce

Inną imponującą zdolnością tego drona jest umiejętność generowania wielu fałszywych celów na radarze wroga, co z kolei może być korzystniejsze niż tradycyjne zakłócanie. Zamiast emitować jedynie szum lub przekierowywać fale radarowe w celu ukrycia swojej rzeczywistej lokalizacji, dron oparty na LLM tworzy istne morze fałszywych sygnałów, co w znacznym stopniu myli systemy radarowe, utrudniając tym samym operatorom odróżnienie rzeczywistych zagrożeń od tych fałszywych. Podczas przeprowadzania testów zespół odkrył zresztą, że to podejście jest niezwykle skuteczne i często przewyższa tradycyjne uczenie przez wzmocnienie, a nawet ludzkich operatorów EW w tworzeniu skomplikowanych, zwodniczych wzorców. Jest to szczególnie przydatne w scenariuszach, gdzie priorytetem jest ukrycie się przed radarem, bo otwiera to furtkę do lepszego unikania i przeprowadzania zaskakujących ataków.

Wojna elektroniczna na morzach

Czytaj też: Amerykański HIMARS się chowa. Chiny mają jeszcze potężniejszą wyrzutnię pocisków

Chociaż dron z systemem SI wykorzystującym LLM stanowi ogromny skok naprzód w wojnie elektronicznej, to jednocześnie napotyka praktyczne wyzwania, a w tym potrzebę stosowania zaawansowanego sprzętu, zwiększenia wydajności modelu i silnych zabezpieczeń przed cyberatakami. Te wyzwania muszą zresztą zostać rozwiązane, zanim w ogóle system stanie się w pełni operacyjny i dlatego też na obecną chwilę wspomniany dron jest jedynie koncepcją, która jednak z czasem może raz na zawsze odmienić przyszłość strategii wojskowej. Dzięki zdolności do myślenia, adaptacji i stosowania złożonych strategii ataku niemal natychmiastowo, te bezzałogowce mogą stanowić poważne wyzwanie dla konwencjonalnych systemów obronnych.