Science fiction na dwóch kołach, czyli elektryczny motocykl Rocket One
Rocket One to elektryczny motocykl łączący najnowocześniejszą technologię z odważnym designem, a choć określa się go mianem konceptu, to jednocześnie firma twierdzi, że jest „gotowy do produkcji”. No, co do tego ostatniego można mieć wątpliwości, ale pewne jest, że Rocket One spodoba się wszystkim, którzy z fascynacją patrzą na wszystkie klasyki i modele typu cafe racer. Ogromny reflektor LED przypominający wlot silnika odrzutowego i nisko osadzona kierownica typu clip-on, nadają mu równie osobliwego charakteru, jak to ma miejsce z opływową, futurystyczną sylwetką nastawioną na wysoką aerodynamikę.
Czytaj też: Elektryczne motocykle czeka powiew świeżości, czyli jak Honda chce, żebyś zapomniał o spalinówkach
Rocket One wyróżnia się też świecącymi motywami na obudowie, czy osprzętem z wysokiej półki, co widać m.in. po obecności zacisków Brembo na tarczach hamulcowych. Trudno dziwić się temu, że firma postawiła na ponadprzeciętne hamulce, bo ten elektryczny motocykl dzierży system napędowy o wręcz przerażających możliwościach. Jego akumulator na jednym ładowaniu ma zapewniać zasięg do 400 kilometrów, zasilając potężną jednostkę napędową, która generuje 180 koni mechanicznych mocy, a do tego moment obrotowy na poziomie 1200 Nm, umożliwiając sprint do prawie setki w zaledwie ~2,6 sekundy.
Czytaj też: Brytyjska technologia zmienia oblicze motocykli. Zero Motorcycles wprowadza niesamowitą innowację
Umówmy się jednak, że przy takich osiągach akumulator musiałby liczyć blisko sto kWh, aby umożliwić przejechanie aż 400 km, więc pewne jest, że gdyby Rocket One trafił do produkcji, to liczby te zostałyby znacznie lepiej zweryfikowane przez producenta. Zwłaszcza że tak ogromny moment obrotowy na jednym kole może wręcz wywoływać obawy o bezpieczeństwo i to zresztą sprawia, że taki koncepcyjny motocykl powinniśmy traktować bardziej jako formę reklamy firmy EyeLights. Pamiętajmy, że ta jest znana przede wszystkim z EyeRide Head-Up Display (HUD), a więc systemu do kasków motocyklowych, który wyświetla podstawowe informacje, takie jak prędkość, poziom akumulatorów czy pozostały zasięg.
Rocket One integruje najpewniej tę technologię nie bez powodu, a w formie reklamy, dając wgląd w przyszłość, gdzie systemy AR wzbogacają doświadczenie jazdy. Walczy jednocześnie z kontrowersjami, jakie wyświetlacze HUD wciąż budzą w środowisku motocyklowym z powodu potencjalnej wagi, złożoności i ryzyka rozpraszania uwagi. Jeśli więc do tej pory ktoś nie interesował się dziełami Rocket One, to oto właśnie mógł wreszcie się o nich dowiedzieć i to nie z reklamy HUD, a przyciągającej wzrok koncepcji, która redefiniuje relację między kierowcą a maszyną.
Czytaj też: Motocyklowa inspiracja w kasku rowerowym. Czy to się sprawdza?
Ten futurystyczny motocykl może więc i zachwyca retro-futurystyczną estetyką, imponującymi osiągami i integracją z rzeczywistością rozszerzoną, ale mimo wielkich zapewnień firmy, jego przyszłość na drogach pozostaje niepewna. Jednak niezależnie od tego, czy Rocket One trafi do produkcji, jest wyrazem ambitnej wizji EyeLights, który pokazuje, jak może wyglądać przyszłość elektrycznych motocykli. Na razie pozostaje jednak “tylko”, a może i “aż” imponującym przykładem potencjalnego połączenia futurystycznego designu, wysokich osiągów i nowoczesnej technologii.