W 2023 roku ceny energii dla przemysłu w Wielkiej Brytanii wyniosły aż 420 dol. za MWh, co po przeliczeniu daje około 1,9 zł za kWh. Dla porównania cena w USA wynosi zaledwie 80 dol. za MWh (około 0,36 zł za kWh), a w Chinach jest jeszcze niższa. Dlaczego Europa nie może dorównać konkurencyjności tych rynków? Głównym powodem jest konflikt w Ukrainie, który wywołał wzrost cen surowców, a także opóźnienia w transformacji energetycznej.
Choć ceny energii w Europie spadły w pierwszej połowie 2024 roku, problem wysokich kosztów pozostaje. Kraje takie jak Francja czy Niemcy, które wcześniej polegały na tanim gazie z Rosji, teraz muszą szukać alternatyw, co wpływa na ich konkurencyjność na globalnym rynku. Tymczasem USA i Chiny zbudowały swoje strategie przemysłowe, wprowadzając innowacje oraz zmniejszając koszty energii.
Europa w walce o przemysł: ambitne cele, wysokie koszty
Jak zauważał Juncker, Europa musi przemysłowo rozwinąć się, by zapewnić dobrobyt mieszkańcom. Plan reindustrializacji, choć ambitny, nie przyniósł oczekiwanych efektów. Kiedy Europa skupiła się na wizjach rozwoju – laptopach dla uczniów, nowoczesnym sprzęcie medycznym – inne kraje, takie jak USA i Chiny, skoncentrowały się na budowie infrastruktury przemysłowej i rozwoju technologii, takich jak AI czy kosmiczne rakiety SpaceX. Musk nie bez powodu z ironią porównał plany Europy do swoich projektów – jego firma SpaceX stworzyła najtańszą i najpotężniejszą rakietę kosmiczną na świecie, kiedy Europa snuła marzenia o laptopach w szkołach.
Europa jest świadoma zagrożeń wynikających z wysokich cen energii i konieczności przyspieszenia zielonej transformacji. Jednak, jak zwracają uwagę eksperci, restrykcyjne normy klimatyczne i brak jednolitych zasad konkurencji stawiają europejski przemysł w trudnej sytuacji. Wprowadzenie mechanizmu CBAM, który obciąża importowane spoza UE energochłonne produkty, to krok w stronę wsparcia lokalnych producentów, ale skutki tego kroku zobaczymy dopiero za kilka lat.
Czy Europa zdoła się odbudować?
Europa musi stawić czoła wyzwaniom i dostosować swoją strategię przemysłową do nowych realiów. Wzrost kosztów energii, brak stabilności politycznej oraz konkurencja zza oceanu i z Azji zmuszają europejskich liderów do podejmowania trudnych decyzji. Czy Musk ma rację, krytykując wysokie koszty energii w Europie? Niewątpliwie jego spostrzeżenia są trafne, a Europa musi zareagować szybko, aby nie stracić swojej pozycji na globalnym rynku. Przyszłość przemysłu w UE zależy od innowacji, wsparcia lokalnych gałęzi produkcji oraz szybszego wdrażania odnawialnych źródeł energii. Czy uda się tego dokonać? Pozostaje tylko czekać z nadzieją na niższe rachunki za prąd i obserwować, jakie owoce przyniesie praca nowej Komisji Europejskiej.