Elon wie lepiej, co powinieneś oglądać
Ograniczanie widoczności treści to oczywiście nie jest oficjalna polityka X. Wiadomo oczywiście, że treści od kont płatnych, „zweryfikowanych”, są widoczne dla większej liczby użytkowników. W 2023 roku X ograniczał wydajność linków do innych platform społecznościowych, próbując zniechęcić do przechodzenia na inne platformy. O różnym traktowaniu wiadomości z linkami i bez oficjalnie jednak nic nie wiadomo – choć i tu wielu użytkowników X od dawna miało swoje podejrzenia.
Elon Musk jednak przyznał, że tak jest w istocie – nie wprost, lecz w rozmowie z Paulem Grahamem, znanym naukowcem i pisarzem.
Krótko mówiąc, jeśli wrzucisz linka, to zobaczy cię znacznie mniej osób, niż jeśli napiszesz cokolwiek, a ewentualny link wrzucisz we wpisie – komentarzu. Z punktu widzenia możliwości weryfikacji informacji jest to oczywiście bzdura – w komentarze zagląda się znacznie rzadziej niż w główną wiadomość. Tyle że od dawna wiadomo, że Musk ma bardzo specyficzne podejście do prawdy, promując na potęgę bzdury w swojej sieci i dezinformację w ramach swojej narracji i popieranych przez siebie ludzi. Zatrzymanie użytkownika u siebie, zamiast odesłania go do źródła jest w takim wariancie więcej warte, niż rzetelność. Dużo więcej.
Szczególnie interesująco wygląda porównanie zaangażowania czytelników na platformie X i BlueSky – wystarczy spojrzeć na liczbę podań dalej i polubień, następnie porównać to z liczbą osób śledzących konta na obu platformach, by zyskać lepsze pojęcie o skali wypaczania przez X wyników. Czy dziwić się należy, że w tych warunkach brytyjski The Guardian całkowicie zrezygnował z prowadzenia konta w serwisie Muska?