Giant przygotował specjalny rower Yukon E+ dla fanów terenowej jazdy… i to nawet zimą
Yukon E+ kontynuuje tradycję nieelektrycznych modeli Yukon, które przez ostatnie dwie dekady były niezawodnym wyborem dla poszukiwaczy przygód. Ta nowa wersja elektryczna została wyposażona w 27,5-calowe obręcze z lekkiego stopu oraz 4,5-calowe opony Vee Snow Avalanche, które można uzbroić w kolce, co czyni je idealnymi do jazdy po lodzie. Masywny dolny wspornik ramy skrywa wyjmowalny akumulator EnergyPak Smart o pojemności 800 Wh, który zapewnia zasięg do 250 km na jednym ładowaniu w optymalnych warunkach, ale realnie powinniście liczyć na okolice 70 kilometrów, które możecie dodatkowo rozszerzyć dodatkowym akumulatorem montowanym w miejscu na bidon.
Czytaj też: Na tym rowerze przejedziesz pół Polski. Air zachwyca możliwościami i NIE przeraża ceną
Sercem Yukona E+ jest lekki silnik SyncDrive Pro2, który został opracowany we współpracy z Yamahą. Generuje moment obrotowy na poziomie 85 Nm i oferuje pięć poziomów wspomagania pedałowania oraz tryb automatyczny. W śnieżnych i śliskich warunkach aplikacja mobilna pozwala obniżyć moment obrotowy dla płynniejszego ruszania, a w razie potrzeby pełna moc staje się dostępna w ciągu milisekund. Aplikacja umożliwia również dostosowanie poziomu wspomagania, dzięki czemu jazda może być precyzyjnie dopasowana do terenu i preferencji rowerzysty.
Czytaj też: Motocyklowa inspiracja w kasku rowerowym. Czy to się sprawdza?
Yukon E+ to jednak nie tylko moc i precyzja. Producent pomyślał też o wyjątkowych detalach, które poprawiają komfort zimowej jazdy. Przykłady? Sterownik na kierownicy z dużymi przyciskami, umożliwiający łatwą obsługę w rękawicach, czy pokrycia dźwigni hamulców z pianki odpornej na zimno, które zwiększają wygodę podczas hamowania w mroźnych warunkach. Rower został dodatkowo wyposażony w hydrauliczne hamulce SRAM z czterema tłoczkami i tarczami 180 mm, które zapewniają niezawodną siłę hamowania, a podczas jazdy o odpowiednie angażowanie rowerzysty dba 10-biegowa przerzutka Shimano Deore. Czego w nim brakuje? Ano tylnej amortyzacji, bo o komfort ma dbać przede wszystkim regulowana sztuca, przedni widelec Manitou Mastodon Comp Gen 3. Zważywszy na cenę, boli też obecność aluminiowej ramy, zamiast tej z włókna węglowego.
Czytaj też: Sprzedawcy rowerów w tarapatach. Rządowy program nie wypalił
Na razie Yukon E+ jest dostępny wyłącznie w Kanadzie, a jego cena zaczyna się od 6499 dolarów kanadyjskich (około 4350 euro). Czy więc musicie wydawać około 20000 zł na rower, którym podbijecie teren w wielkim stylu? Chociaż nie mam zamiaru odmawiać modelowi Yukon E+ zaawansowania i jakości, to jeśli akurat takie wydatki nie są aktualnie wam po drodze, a marzenie chcecie spełnić, to nie tak dawno miałem okazję sprawdzić w terenie prawie 3-krotnie tańszy rower elektryczny o podobnym terenowym zacięciu. Jego test znajdziecie tutaj.