Google szykuje konkurenta dla MacBooków i Surface. Zapowiada się ciekawie

“Snowy” – taką nazwę roboczą nosi laptop, nad którym podobno pracuje Google. I nie mierzy on w rozwiązania ze średniej czy niższej półki, a ma stanąć w szranki z najlepszymi urządzeniami mobilnymi na rynku. Co o nim wiemy i skąd?
Google
Google

Najpierw odpowiedź na drugie pytanie. Ludzie z Android Headlines dotarli w jakiś sposób do wewnętrznego maila w firmie. Z treści wynika, że projekt dostał zielone światło, co oznacza, że wyszedł poza fazę koncepcyjną, a Google ma teraz dedykowany, pracujący nad nim zespół. Firma chce trafić do segmentu premium, a więc nie będzie oszczędzać na podzespołach ani wyświetlaczu.

Google Snowy – to może być mocne

Niedawno pojawiły się doniesienia, że Google pracuje nad Pixel Tablet 2 , który może być zasilany przez ulepszony chipset Tensor i wyposażony w oficjalną okładkę klawiatury. Plotki głoszą, że tablet ma mieć ulepszone aparaty i nieco cieńsze ramki w porównaniu do oryginalnego tabletu Pixel. Wygląda na to, że to nie jest jedyne urządzenie, nad którym pracuje Google.

Według najnowszych doniesień Google pracuje również nad wysokiej klasy laptopem Pixel – nazwa kodowa “Snowy”. Android Authority sugeruje, że laptop prawdopodobnie będzie zasilany przez Androida, a nie przez ChromeOS. Ponieważ firma celuje w rynek laptopów premium, Google może położyć duży nacisk na konstrukcję. Spodziewać się można wydajnego procesora oraz dedykowanej karty graficznej, ale póki co możemy tylko spekulować na temat specyfikacji.

Czytaj też: Google sypie nowościami. Ta funkcja Map pomoże znaleźć ciekawe atrakcje na trasie

Pierwszy Chromebook Pixel kosztował 1300 USD. Było to w 2013 roku. Korzystał z procesora Intel Core i5-3427U, miał 4 GB pamięci RAM i 32 GB lub 64 GB dyskiem SSD w środku, a także wyświetlacz z obrazem w proporcjach 4:3. Od tego czasu Google wydało drugiego Chromebooka Pixel w 2015 roku, a także kilka innych opcji niższej klasy, takich jak PixelBook w 2017 roku i PixelBook Go w 2019 roku. Od tego czasu cisza, więc czas na nowy.

To bardzo wczesne informacje, więc nie da się jeszcze podać żadnych konkretów. Jeśli jednak Google na poważnie myśli o takim urządzeniu, jego pojawienie się na rynku może wywołać sporo zamieszania.