Ten pierwszy zbliża się do swojej emerytury, której początek miał nastąpić już kilka lat temu, lecz zasłużony instrument raz po raz zaskakuje astronomów swoją długowiecznością. Z kolei teleskop Webba to nowicjusz o wielkim potencjale – udowodnionym przez niego już niejednokrotnie. Połączone wysiłki obu instrumentów sprawiły, że możemy teraz podziwiać nietypowy widok pary galaktyk o dość złowrogim wyglądzie.
Czytaj też: Ekstremalne promieniowanie w centrum Drogi Mlecznej. Czego jeszcze nie wiemy o naszej własnej galaktyce?
Tworzą one bowiem coś, co może przywodzić na myśl ogromnych rozmiarów parę oczu. Co ciekawe, obie galaktyki są w trakcie zderzenia, które ostatecznie powinno doprowadzić do ich połączenia. Utworzą wtedy jeden obiekt zawierający supermasywną czarną dziurę w swoim centrum.
Kosmiczne oczy uwiecznione przez teleskop Webba i Hubble’a to w rzeczywistości para galaktyk pozostających w grawitacyjnym tańcu, który zakończy się ich połączeniem
Jak się okazuje, proces fuzji trwa tam od dawna, ponieważ najpierw doszło do silnego zbliżenia tych galaktyk, a teraz pozostają one w swego rodzaju kosmicznym, grawitacyjnym tańcu. Na podobnych zasadach może to wyglądać w przypadku Drogi Mlecznej i galaktyki Andromedy. Ze względu na ogromne odległości między gwiazdami i innymi obiektami wchodzącymi w skład takich struktur, zderzenia galaktyk wcale nie są tak katastrofalne w skutkach, jak mogłoby się wydawać.
Zazwyczaj gwiazdy mijają się więc w bezpiecznym dystansie, choć rzecz jasna zwiększa się całkowita masa takiej nowo powstałej galaktyki. Zarówno NGC 2207 jak i IC 2163 pozostają wyjątkowo aktywne, jeśli chodzi o tworzenie nowych gwiazd. Każda z nich wytwarza każdego roku dziesiątki gwiazd o masie naszego Słońca. Dla porównania, w przypadku Drogi Mlecznej pojawia się około dziesięciu takich obiektów.
Czytaj też: Wyjątkowe zdjęcia wykazały istnienie nieznanego typu galaktyki. Tylko spójrz na obrazy wykonane przez Webba
Inny duet: ten naukowy, w postaci Kosmicznego Teleskopu Hubble’a i Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, zapewnia kompleksowy wgląd w środowiska tych zderzających się galaktyk. Pierwszy z instrumentów uwiecznił obszary formowania się gwiazd widoczne w jasnym, bladoniebieskim kolorze. Regiony te zostały zobrazowane w ultrafiolecie. Z kolei kamera Webba, działająca w średniej podczerwieni, odwzorowuje rozkład pyłu w włóknach rozrzuconych po każdej z galaktyk.