Dokonane tam znalezisko w postaci żółtej substancji zwróciło uwagę naukowców związanych z misją sześciokołowego pojazdu. Ci dołożyli wszelkich starań do zidentyfikowania zagadkowego obiektu, który był ukryty wewnątrz skały rozłupanej całkiem przypadkowo przez Curiosity. Ważący niemal dziewięćset kilogramów łazik przejechał bowiem po pozornie zwyczajnej powierzchni i doprowadził do jej pęknięcia.
Czytaj też: Wulkaniczny świat poza Układem Słonecznym. Ten duet jest niczym kopia dobrze nam znanego
Właśnie wtedy jego mechanicznym oczom ukazały się żółte kryształy. Badacze zajmujący się sprawą twierdzą, że mają one postać siarki. I choć już wcześniej wykrywano na przykład siarczany, czyli związki zawierające siarkę, to teraz mówimy o pierwszej sytuacji, w której w grę wchodzi identyfikacja czystej siarki.
Mając na uwadze fakt, że kanał, w którym doszło do tego niespodziewanego odkrycia, jest wręcz wypełniony skałami przypominającymi tę zawierającą ostatnią niespodziankę, może to zwiastować coś istotnego. Mówiąc krótko: siarka w czystej postaci może okazać się bardzo powszechna na Marsie. Jeden z naukowców zaangażowanych w projekt, Ashwin Vasavada z Jet Propulsion Laboratory, porównuje dokonane odkrycie do… znalezienia oazy na pustyni.
Żółty kryształ odkryty przypadkowo przez łazik Curiosity eksplorujący Marsa okazała się siarką. To pierwsze takie znalezisko w historii badań poświęconych Czerwonej Planecie
Siarka oraz siarczany wspierają powstawanie i ewolucję życia, ponieważ umożliwiają produkcję dwóch niezbędnych aminokwasów wykorzystywanych później do produkcji białek. Oczywiście w tym kontekście ostatnie odkrycie nie jest specjalnie rewolucyjne, wszak naukowcy od pewnego czasu mieli świadomość występowania siarczanów na Czerwonej Planecie. Ale już sama wszechobecność siarki może stanowić istotny dowód na to, jak łatwo dostępna była tam dawniej woda.
Czytaj też: Kolonizacja Marsa będzie pestką. Opracowali narzędzie, które zrobi z CO2 istne złoto
To, czy kiedykolwiek na Marsie rozwinęło się życie, stanowi już zdecydowanie większą zagadkę. Obecność wody i występowanie całkiem “ziemskich” temperatur – w połączeniu z istnieniem warstwy chroniącej przed promieniowaniem kosmicznym – pozwala wierzyć, że Czerwona Planeta mogła być kiedyś zamieszkiwana. Z drugiej strony, na przetrwanie życia wydaje się wpływać tak wiele zmiennych, że trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.