Netflix zaostrza zasady udostępniania haseł

W walce z nieregulaminowym współdzieleniem kont to Netflix okazał się wielkim zwycięzcą, ale to wcale nie oznacza, że wojna dobiegła końca. Użytkownicy nadal znajdują sposoby na obchodzenie zasad, dlatego serwis zaczął egzekwować je agresywniej. Jak się to objawia?
Netflix zaostrza zasady udostępniania haseł

Netflix wciąż wymyśla nowe sposoby, jak wyciągnąć od nas pieniądze

Kiedy Netflix zaczął testować ograniczenie współdzielenia kont, wielu użytkowników wprost wyrażało swoje oburzenie. Trudno się było temu dziwić, w końcu przy cenach subskrypcji dzielenie się nią z kilkoma innymi osobami dawało możliwość zaoszczędzenia pieniędzy. Tylko że, o ile nadal można to robić w obrębie jednego gospodarstwa domowego, przekazywanie haseł innym osobom jest już sprzeczne z regulaminem. Netflix zaczął więc z tym walczyć, przy okazji dodając opłaty za współdzielenie konta. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę. Ponieważ pomimo narzekań, użytkownicy zaczęli płacić, przechodząc na własne subskrypcje lub dopłacając za dzielenie się kontem. Nic więc dziwnego, że inne serwisy poszły jego śladem.

Czytaj też: Pierwsze smartfony Xiaomi dostają HyperOS 2. Szykujcie się na masę nowości

Oprócz tego platforma dokonywała okresowych weryfikacji. Te polegały na wyświetleniu monitu z prośbą o weryfikację głównego gospodarstwa domowego. Kiedy takie powiadomienie się wyświetlało, mieliśmy 15 minut na potwierdzenie. Po tym można już było bez przeszkód korzystać z Netfliksa. Wygląda jednak na to, że czasy takiego ulgowego traktowania się skończyły. Zaczęło się od częstszych monitów, pojawiających się zarówno na urządzeniach mobilnych, jak i telewizorach, choć to jeszcze nic nie znaczyło, ponieważ nie do końca wiemy, od czego zależy częstotliwość wysyłania próśb o weryfikację. Jednak teraz użytkownicy zaczęli wspominać o bardziej agresywnym działaniu Netfliksa.

Czytaj też: Huawei zapowiada rewolucję w przesyłaniu plików między urządzeniami

Jak opisuje BGR, platforma zaczęła wyświetlać monity naprzemiennie. Kiedy jedna osoba dostała prośbę o weryfikację i wykonała polecenie, nagle taki sam monit pojawił się na innym urządzeniu (w innej lokalizacji). Po kolejnej weryfikacji ta pierwsza osoba została nagle wylogowana z urządzenia i znów poproszona o sprawdzenie lokalizacji gospodarstwa domowego. Niektórzy doświadczali tego wielokrotnie, kończąc z kilkoma wylogowanymi urządzeniami. Takie rzeczy nie zdarzały się do tej pory.

Czytaj też: Xiaomi pracuje nie tylko nad smartfonami. Zapowiedziano premierę nowego zegarka i słuchawek

Owszem, można byłoby dogadywać się z innymi użytkownikami, żeby korzystać z Netfliksa na zmianę, jednak to po prostu bardzo uciążliwe i ograniczające. Oczywiście nie ma potwierdzenia, że to faktyczne działanie serwisu, a nie jakiś błąd, jednak usterka wydaje się tutaj dość wątpliwa. Bardziej prawdopodobne jest, że w ten sposób Netflix chce zarobić jeszcze więcej, definitywnie kończąc z nieregulaminowym udostępnianiem haseł, zmuszając użytkowników do wykupienia własnej subskrypcji lub przynajmniej dopłacenia za osoby, które korzystają z naszego konta, a nie mieszkają w naszym domu.