Gra wojenna jak z filmu? Zobacz, jak naprawdę szkoli się polskich dowódców

Pozornie kilka elementów może przypominać typową domową grę planszową o mocno strategicznym zabarwieniu. Jest plansza z heksagonalną siatką, żetony, karty i kolorowe kości o nawet 20 ściankach. Wszystko to jednak zabieg celowy, wynikający z bezpośredniej inspiracji komercyjnymi tytułami jak Next War czy South China Sea. Tej gry nie kupisz jednak w okolicznym sklepie, bo Operational Wargame System (OWS) to profesjonalny system stworzony dla wojskowych zajmujących się planowaniem strategii na wypadek realnych konfliktów wojennych. Szkolą się na nim dowódcy wielu armii na świecie, a prezentacja systemu odbyła się jakiś czas temu w polskim Dowództwie Operacyjnym RSZ.
Gra wojenna jak z filmu? Zobacz, jak naprawdę szkoli się polskich dowódców

Współczesne wojny toczą się w wielu wymiarach, ale nie sposób pominąć w nich etapu symulacji różnych strategii i związanych z nimi operacji wojskowych, a także obserwowanie potencjalnych skutków podejmowanych przez dowódców decyzji. Do tego celu na Marine Corps University został stworzony Operational Wargame System (OWS), system gier wojennych do wykorzystania w najróżniejszych scenariuszach hipotetycznych konfliktów wojskowych na całym świecie. O ile pierwotnie spełniał on założenia amerykańskiej piechoty morskiej, z łatwością można go dostosować do armii innych krajów, o czym przekonali się niedawno dowódcy polskich sił zbrojnych.

Jak tłumaczy gen. dyw. Maciej Klisz, dowódca operacyjny RSZ cytowany przez serwis Polska Zbrojna, gry wojenne znajdowały się w programie jego studiów w US Army War College i dziś dostrzega potrzebę wykorzystywania tego narzędzia w szkoleniu wojsk. Prezentację w Dowództwie Operacyjnym RSZ przeprowadzili eksperci z Akademii Wojsk Lądowych. Na bazie systemu OWS zaprezentowano grę wojenną, w trakcie której gracze muszą brać pod uwagę nie tylko wydawanie rozkazów różnym typom sił zbrojnych (flota, brygady pancerne, eskadry myśliwców), ale również aktualną sytuację w cyberprzestrzeni, komunikacji satelitarnej, dane wywiadowcze czy uwarunkowania meteorologiczne. Jedna tura symbolizuje działania do wykonania w ciągu 24 godzin.

Czytaj też: Gdyby superczołgi II wojny światowej powstały, dziś wojny wyglądałby zupełnie inaczej

Oczywiście na rzecz rozgrywki wskazane są pewne uproszczenia – mamy bowiem do czynienia z grą, która ma szkolić i dostarczać cennych informacji dla analityków. Uczestnicy warsztatów w Dowództwie Operacyjnym RSZ ocenili OWS w większości pozytywnie, zaznaczając mocne cechy tego narzędzia – uniwersalność i elastyczność. Dzięki temu dowódcom i analitykom łatwiej jest zrozumieć środowisko operacyjne. Już teraz wiemy, że OWS może być używany do przygotowywania polskiej armii do kolejnych ćwiczeń. Wojna zmienia się na naszych oczach i skoro chcemy być na nią możliwie jak najlepiej gotowi, nie powinniśmy odrzucać tego typu pomysłów.

Swoją drogą, pamiętam z dzieciństwa amerykański film “Gry wojenne”, w którym główną rolę zagrał Matthew Broderick. Z nieukrywanym podekscytowaniem (na równi z przerażeniem) obserwowałem zaangażowanie nowoczesnych technologii w postaci superkomputera WOPR o pieszczotliwej nazwie Joshua do przewidywania skutków starcia nuklearnego między USA i Związkiem Radzieckim (film powstał w 1983 roku, a zatem jeszcze w czasach tzw. Zimnej Wojny). Nie sądziłem, że dożyję czasów, w których taki temat będzie nadal aktualny.