Będzie tanio, czy nie będzie? Rząd zadecydował o mrożeniu cen prądu w 2025 roku

Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło projekt ustawy, który stopniowo wprowadzi zmiany w polityce cen energii elektrycznej, do której przyzwyczailiśmy się już w Polsce.
Będzie tanio, czy nie będzie? Rząd zadecydował o mrożeniu cen prądu w 2025 roku

Rząd przygotowuje Polaków na zmiany. Co z cenami prądu w 2025 roku?

Jedni będą mieć lepiej, a drudzy zderzą się ze smutną i drogą rzeczywistością. Dotychczasowe mrożenie cen prądu zostanie bowiem kategorycznie zakończone dla ogromnej części odbiorców, co otworzy furtkę do okazalszej swobody w kształtowaniu cen na rynku. Jedynie gospodarstwa domowe mogą liczyć na utrzymanie dotychczasowego wsparcia, bo polski rząd postanowił utrzymać limit cen energii elektrycznej na poziomie 500 zł za MWh dla gospodarstw domowych aż do 31 grudnia 2025 roku. Wedle taryfy zatwierdzonej na lata 2023-2025, cena ta powinna wynosić średnio 623 zł za MWh dla każdego z nas, a więc typowego Kowalskiego. Jednocześnie dodatkowe wsparcie, takie jak bony energetyczne, nie będzie kontynuowane, bo oto właśnie zapowiedziane zmiany mają na celu stopniowe przygotowanie Polaków do funkcjonowania na bardziej elastycznym rynku energii.

Czytaj też: Elon Musk ostro o cenach prądu w Europie. Liczby nie pozostawiają złudzeń

Dalsze mrożenie cen prądu nie jest oczywiście jednowymiarową decyzją, bo w praktyce wydamy na niego około 5 miliardów złotych. Tyle bowiem będzie kosztować budżet państwa to wyciągnięcie pomocnej dłoni w stronę gospodarstw domowych. Środki te miały już zostać zabezpieczone, a jako że pochodzą one z budżetu, to za taką pomoc zapłaciliśmy właśnie my sami, uiszczając coraz to wyższe podatki zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio w codziennym życiu.

Czytaj też: Mrożenie cen prądu w 2025 roku. Rząd szykuje ważne zmiany dla Polaków

Warto podkreślić, że nowa ustawa nie przewiduje dalszego mrożenia cen dla firm, samorządów, szpitali czy dowolnych instytucji oświatowych. Rząd argumentuje, że ograniczanie rynku dla tych podmiotów mogłoby mieć negatywne skutki, a w tym uniemożliwić negocjacje indywidualnych umów, co w niektórych przypadkach prowadziłoby do wyższych kosztów. Dzięki nowej polityce rząd zakłada, że te grupy odbiorców będą mogły swobodniej reagować na zmiany na rynku energii, ale największe zmiany nadejdą dopiero w 2026 roku.

Czytaj też: Ważne zmiany w energetyce. Rząd szykuje nowe przepisy i ceny prądu

Resort klimatu już teraz pracuje nad rozwiązaniem, które ma wejść w życie od 2026 roku, kiedy to ingerencja państwa w rynek energii elektrycznej ma zostać zminimalizowana. Chociaż na te chwilę szczegóły planów nie są jeszcze znane, to możliwe jest wprowadzenie wsparcia uzależnionego od dochodów lub zmiany w systemie taryf. Pewne jest jednak, że bez solidnych filarów polskiej energetyki oraz rosnącej stabilności, na nic nie zdadzą się jakiekolwiek regulacje. Kiedy bowiem prądu zwyczajnie zabraknie, to jego cena przestanie grać największą rolę.