Właśnie nastąpiło matematyczne trzęsienie ziemi. Program Langlandsa w roli głównej 

Kiedy dochodzi do przetestowania podstawowych założeń, które wydawały się nie do pokonania, to trudno przejść obok takiej informacji obojętnie. A tak się składa, że w ostatnim czasie w świecie matematyki wydarzyło się bardzo wiele w związku z kluczowym elementem tzw. programu Langlandsa. 
Właśnie nastąpiło matematyczne trzęsienie ziemi. Program Langlandsa w roli głównej 

Program ten jest swego rodzaju siecią dalekosiężnych przypuszczeń na temat związków między teorią liczb a geometrią. Stworzył go Robert Langlands, którego dokonania zostały później określone przez Edwarda Frenkla mianem odpowiednika wielkiej zunifikowanej teorii matematyki.

Czytaj też: Naukowcy rozwiążą jedną z największych zagadek świata matematyki. Zarobią na tym fortunę

Historia działań Langlandsa w tej sprawie była niczym gotowy materiał na film. Początkujący matematyk zwrócił się w 1967 roku do ówczesnego matematycznego mistrza, znanego jako André Weil. W swoim liście przedstawił mu ogólny szkic swojej teorii, którą określono później mianem zbioru dalekosiężnych i wyjątkowo dokładnych przypuszczeń dotyczących teorii liczb czy też teorii reprezentacji.

Jak stwierdziła w 2018 roku Judy Mendaglio, program Langlandsa to w rzeczywistości szereg hipotez mających ujednolicić wiedzę z różnych gałęzi matematyki. Idąc dalej, może się zdarzyć, że dany problem – należący do konkretnej dziedziny – okaże się bardzo trudny do rozpracowania przy użyciu narzędzi należących do tej dziedziny. Rozwiązanie mogłoby polegać na powiązaniu jego struktur z podobnymi strukturami w innej dziedzinie, posiadającej lepsze narzędzia.

Sam Raskin z Uniwersytetu Yale postanowił wraz z 8 innymi matematykami szczegółowo przeanalizować tzw. program Langlandsa

Z programem Langlandsa postanowił zmierzyć się Sam Raskin z Uniwersytetu Yale. To właśnie jemu przypada zaszczyt rozwiązania zadania, które może mieć przełożenie na wielką matematyczną rewolucję. Działania Raskina okazały się tak rozległe, że wymagały aż… pięciu badań akademickich. W prowadzonych kalkulacjach pomógł mu Dennis Gaitsgory z Instytutu Maxa Plancka oraz siedmiu innych matematyków. 

Czytaj też: Co się dzieje w czasie podziału atomu? Fizycy znają już odpowiedź

Najlepiej o skali sukcesu świadczy fakt, iż część hipotez Langlandsa jest porównywanych do odpowiednika kamienia z Rosetty w dziedzinie matematyki. Co najważniejsze, poczynione postępy mają mieć jak najbardziej praktyczny wymiar. Mówiąc krótko: nie chodzi jedynie o coś, co powinno zainteresować wyłącznie największych matematycznych zapaleńców. Dość powiedzieć, że program Langlandsa może mieć wpływ chociażby na fizykę kwantową i fizykę materii skondensowanej. Otwiera to drzwi do postępów z innych dziedzin. Nawet większy wpływ ostatnie ustalenia mogą mieć na teorię liczb i pól funkcji. Czekamy więc na dalsze rewelacje w tej sprawie.