Projekt Tundra ma uratować elektrownie węglowe

Energia elektryczna to dziś jeden z najważniejszych tematów, jeśli akurat idzie o rozważanie przyszłości naszej planety i dbania o środowisko. Poskramiamy dziś wiatr, słońce, morza i oceany, aby generować “czysty prąd”, ale energetycznie nadal jesteśmy uwiązani do elektrowni gazowych, atomowych i właśnie węglowych, które mogą być ważniejsze dla przyszłości, niż dziś zakładamy.
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Projekt Tundra może sprawić, że prąd z węgla przestanie być tak “brudny”

Elektrownie węglowe są aktualnie istnymi “wrogami” środowiska. Kojarzą się bowiem od dawna z wysoką emisją dwutlenku węgla (CO2) i tym samym zanieczyszczaniem środowiska. Jednak dzięki zaawansowanej technologii wychwytywania i składowania CO2, ludzkość może zapewnić tym ciągle kluczowym w energetycznej mieszance elektrowniom drugie życie. Jednym z kluczowych projektów w tym obszarze jest amerykański Projekt Tundra, który już teraz zyskuje globalne uznanie i wsparcie finansowe. Trudno się temu dziwić, bo jeśli jego założenia zostaną spełnione, a wyniki będą obiecujące, to jego przeprowadzenie raz na zawsze odmieni przyszłość elektrowni węglowych.

Czytaj też: Straty prądu równe zeru. Naukowcy odkryli Świętego Graala w energetyce

Projekt Tundra rozgrywa się aktualnie w Stanach Zjednoczonych, a dokładniej mówiąc, Północnej Dakocie i ma na celu zademonstrowanie, że elektrownie opalane węglem brunatnym mogą znacząco zmniejszyć emisję dwutlenku węgla, jeśli odpowiednio podejdzie się do jego przechwytywania i składowania. Jest to o tyle ważne, że te elektrownie generują ogromne ilości energii, ale także znaczną ilość dwutlenku węgla, co z kolei przyczynia się do globalnego ocieplenia. W przypadku Projektu Tundra, specjaliści skupiają się na Milton R. Young Station, czyli elektrowni o mocy 705 MW, która spala węgiel brunatny, której dwa bloki energetyczne mają wychwytywać aż 4 mln ton dwutlenku węgla rocznie.

Co z kolei stanie się z przechwyconym dwutlenkiem węgla, który normalnie trafiłby do atmosfery? W tym podejściu zgromadzone CO2 jest transportowane i składowane w głębokich formacjach geologicznych, czyli pod ziemią. Efekt? Dwutlenek węgla przestaje szkodzić środowisku, a ludzkość może nadal korzystać z paliw kopalnych, co w przypadku elektrowni emitujących ten gaz cieplarniany może zapewnić im drugą młodość. To innowacyjne podejście jest o tyle istotne, że wiele krajów wciąż polega na węglu jako głównym źródle energii. Trudno się więc dziwić, że rząd USA wsparł tę inicjatywę kwotą 4,1 mln euro w ramach większego finansowania o łącznej wartości 350 milionów euro. Jest to pierwsza transza funduszy, które umożliwią dalszy rozwój tej kluczowej technologii.

Czytaj też: Jak wyciskać z paneli słonecznych jeszcze więcej prądu? SolarEdge pokazało inwerter idealny

Tego typu podejście do utrzymania elektrowni węglowych w użytku jest ważne również dla nas – Polaków. Mogłoby się wprawdzie wydawać, że rola węgla spadła w ostatnich latach do poziomu, który kieruje nas ku ekologicznej przyszłości, ale w praktyce nasz kraj nadal bazuje głównie na elektrowniach węglowych, które odgrywają kluczową rolę w sezonie grzewczym i w czasach bezwietrznej oraz pochmurnej pogody. Dlatego właśnie implementacja podobnych projektów wychwytywania i składowania dwutlenku węgla w polskich elektrowniach z pewnością może pomóc w osiągnięciu celów związanych z redukcją emisji. Przykład Projektu Tundra pokazuje, że nawet węglowe jednostki energetyczne mogą być przekształcone w bardziej ekologiczne rozwiązania, co z kolei stanowi ważny krok w stronę neutralności klimatycznej.

Czytaj też: Rachunki za prąd niższe o ponad połowę. W tę technologię uwierzył nawet Bill Gates

Projekt Tundra to tylko jeden z przykładów technologii przechwytywania CO2, która może mieć ogromny wpływ na przyszłość globalnej energetyki. Pomimo rosnącej popularności odnawialnych źródeł energii, takich jak energia słoneczna czy wiatrowa, paliwa kopalne wciąż odgrywają kluczową rolę w produkcji energii. Dlatego inicjatywy pokroju Projektu Tundra mogą zapewnić nam kluczową technologię, która pozwoli na korzystanie z węgla przy minimalnych szkodach dla środowiska.