Rosjanie chcą wprowadzić rewolucję do kołowej artylerii, stawiając na systemy 2S43 Mawła
Niedawno, bo w sierpniu bieżącego roku, dowiedzieliśmy się, że rosyjska armia wdrożyła na służbę nową partię samobieżnych systemów artyleryjskich 2S43 Małwa. Te miały obrać na cel ukraińskie struktury obronne, baterie artyleryjskie i rakietowe, kompleksy przeciwlotnicze oraz stanowiska dowodzenia, a więc miały więc zrobić to, do czego zostały stworzone artylerie, więc w tej kwestii nie ma akurat niczego zaskakującego. Teraz wpadły w światło reflektorów przez nowe nagrania, które pokazują ich możliwości podczas ćwiczeń szkoleniowych kadetów w Mikołajowskiej Akademii Wojskowej Artylerii.
Czytaj też: T-72B3M z nowym systemem obronnym. Rosja modernizuje flotę pancerną
2S43 Małwa została opracowana przez Centralny Instytut Badawczy Burevestnik, czyli oddział państwowej korporacji Rostec i aktualnie jest najnowocześniejszą samobieżną haubicą kołową kalibru 152 mm kraju. Dlatego też ma w pewnym stopniu zastąpić wykorzystywane aktualnie systemy 2S3 Akacja oraz 2S19 Msta-S. Jej główną zaletą (na tle innych rosyjskich systemów artyleryjskich) jest możliwość wystrzeliwania zarówno pocisków kierowanych, jak i niekierowanych. Te pierwsze są uznawane od dawna za istny przełom we współczesnych działaniach wojennych, jako że jest to typ amunicji, która to może dostosować swoją trajektorię po wystrzeleniu. Osiąga się to za pomocą szeregu czujników i siłowników wbudowanych w pocisk, które wpływają na niego podczas lotu i zapewniają zwiększoną dokładność, zasięg i potencjał przeciwdziałania zarówno ruchomym celom, jak i tym z aktywnymi środkami zaradczymi.
Czytaj też: Niewiarygodna wpadka Rosjan! Zestrzelili własnego drona za miliony dolarów
Jak na samobieżną armatohaubicę przystało, 2S43 Małwa to w pewnym sensie po prostu połączenie odpowiednio dostosowanej ciężarówki (BAZ-6010-027 8×8) z działem 2A64, co uwalnia żołnierzy od potrzeby holowania tradycyjnej artylerii i zapewnia znacznie wiele opcji na froncie. W ogólnym rozrachunku ten system nie jest aż tak zaawansowany na tle innych nowoczesnych samobieżnych armatohaubic, bo może pochwalić się niezbyt imponującym zasięgiem ognia rzędu 24,5 km. Wedle urzędników, cechuje go również “wysoki poziom automatyzacji i mobilności”, co podkreśla imponująca siła ognia, przekładająca się na możliwość wystrzelenia do 7 pocisków na minutę. Taka szybkostrzelność jest w stanie wyczyścić pokładowy magazyn amunicji w nieco ponad cztery minuty, jako że 2S43 Małwa wyrusza na misję z 30 sztukami amunicji. Obsługą całego systemu zajmuje się aż 5-osobowa załoga.
Czytaj też: Rosjanie mają nową artylerię. Wystrzeli nawet osiem 120-mm pocisków w minutę
Poza tym pewne jest, że ten kołowy system odznacza się większym zasięgiem oraz niższymi kosztami operacyjnymi w porównaniu do samobieżnych haubic gąsienicowych. Sama obecność kół w miejscu gąsienic zwiększa jego manewrowość, szybkość rozmieszczania oraz prędkość na utwardzonych drogach, więc to nie tak, że gąsienicowa 2S35 Koalicja-SW jest tą najlepszą nowoczesną artylerią w rękach Rosjan. Dodatkowo 2S43 Małwa może być transportowana za pomocą samolotów Ił-76, a jej rola w trwającym konflikcie zaczęła już rosnąć, bo była już testowana w warunkach bojowych w regionie Charkowa na Ukrainie oraz w obwodzie kurskim w Rosji. Pierwsze produkcyjne egzemplarze zostały bowiem dostarczone w ręce armii w październiku 2023 roku.