Co już wiemy o serii Huawei mate 70?
Minęło już kilka lat, odkąd USA nałożyło sankcje na Huawei i choć na początku wydawało się, że będzie to cios, po którym firma się nie podniesie, stało się zgoła inaczej. Gigant stale odbudowuje swoją pozycję, zwłaszcza w Chinach, gdzie niedawno zafundował nam imponujący pokaz swoich możliwości, wprowadzając na rynek pierwszy na świecie komercyjny smartfon podwójnie składany – Mate XT Ultimate. Składak, pomimo zaporowej ceny, rozszedł się jak świeże bułeczki i stanowił solidny przytyk w stronę konkurencji, bo niektórzy (Samsung) ledwo są w stanie osiągnąć taką grubość w klasycznym składaku, a tu mamy model, który składa się podwójnie. Ponadto firma ma już za sobą premierę HarmonyOS Next, systemu operacyjnego już całkowicie odciętego od Androida i Linuxa. Był to jasny sygnał, że technologia zachodu nie jest Huaweiowi do niczego potrzebna.
Czytaj też: Galaxy S25 Slim nadchodzi i to szybciej, niż się spodziewaliśmy
Już jakiś czas temu przedstawiciel Huawei zapowiedział rychłą premierę serii Mate 70, wprost określając ją mianem najpotężniejszej serii Mate w historii. Teraz natomiast Richard Yu, CEO Huawei Consumer Business Group (CBG), ujawnił podczas wywiadu na Guangzhou Auto Show 2024, że nowe flagowce pojawią się już 26 listopada. Niestety na tym kończą się oficjalne wieści, więc wszystkie inne szczegóły musimy już czerpać z niepotwierdzonych plotek i przecieków. Te jednak zdradziły nam kilka istotnych informacji, pokazując również rzekomy wygląd nadchodzących modeli.
Czytaj też: Xiaomi prezentuje harmonogram aktualizacji do HyperOS 2. Oto lista wspieranych modeli
Raporty zwiastują pojawienie się czterech modeli – Mate 70, Mate 70 Pro, Mate 70 Pro+ i Mate 70 Ultimate Design, podobnie jak w zeszłym roku. Ich sercem ma być bardziej energooszczędny chipset połączony z baterią krzemowo-anodową o wysokiej gęstości. Niektórzy wskazują, że Huawei wykorzysta nowy układ HiSilicon Kirin, roboczo nazwanym Kirin 9100. Ma być to procesor wyprodukowany przez SMIC w procesie technologicznym 6 nm i może oferować wydajność porównywalną z procesorem Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1. Jeśli zaś chodzi o baterię, Huawei może zaoferować jeszcze większą pojemność niż w serii mate 60, choć tam już mieliśmy ogniwa 6000 mAh z ładowaniem 88 W. Seria Mate 70 może więc dostać jeszcze większe baterie, choć wspomina się, że przewodowe ładowanie pozostanie bez zmian. Oprócz niego smartfony będą obsługiwać ładowanie bezprzewodowe 50 W i wsteczne 20 W.
Czytaj też: Nadchodząca beta One UI 7 może okazać się naprawdę problematyczna
Oprócz tego wspomina się też o nowym ultradźwiękowym czytniku linii papilarnych – ten element jest ostatnio bardzo popularny w chińskich flagowcach i najwyraźniej seria Huawei Mate 70 też nie mogła się bez niego obyć. Niedawno też Digital Chat Station przybliżył nam nieco model podstawowy, wiemy więc, że zostanie on wyposażony w 6,69” płaski ekran i pozostanie przy podobnym zestawie aparatów, co w poprzedniej generacji. Główne skrzypce będzie tu grał duży 50-megapikselowy sensor 1/1,5 cala ze zmienną przysłoną. Innym znanym elementem wydaje się być 12-megapikselowy peryskopowy teleobiektyw, prawdopodobnie oferujący 5-krotny zoom optyczny.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja na iPhonie po polsku! Tylko dlaczego to… Google?
Leaker udostępnił też render i widoczny na nim projekt pokazuje inspirację Mate 50 – mamy tu centralnie umieszczoną, okrągłą wyspę aparatu z symetrycznie umieszczonymi sensorami. Choć ekran stał się płaski, urządzenie zachowa krzywizny i zaokrąglone ramki, więc Huawei nie ma zamiaru iść w tym samym kierunku, co większość producentów, którzy w tym roku masowo spłaszczają swoje modele. Powyższy projekt dotyczy co prawda tylko Mate 70, ale spodziewamy się, że cała seria zachowa spójność w designie, choć pojawić się mogą pewne różnice, zwłaszcza w modelu Ultimate Design. Premiera serii odbędzie się już za dziesięć dni, więc można się spodziewać, że w najbliższym czasie Huawei na poważnie ruszy z kampanią promocyjną.