Lasery na dronach, czyli jak Chiny chcą zdominować pole bitwy… i nie tylko
Wyobraź sobie scenę, w której czołgiści lub oddział piechoty w transporterze oczekuje na dalsze rozkazy we względnym ukryciu, aż tu nagle ciszę przełamuje wysoki wizg, z którym zaczyna się przeplatać hałas prosto ze stanowiska spawalniczego. Nagle robi się dziwnie gorąco, jedna część pancerza zaczyna rozświetlać się mocnym światłem, a po kilku chwilach lasery wycinają w kadłubie otwór, przez który przeciska się dron kamikadze z wybuchową głowicą i eksploduje. Koszmarna wizja, co nie? Ba, sprawia wrażenie wyjętej rodem z futurystycznego horroru, a tak się składa, że jest aktualnie jak najbardziej realna.
Czytaj też: Jeszcze kilka lat temu uznawaliśmy to za niemożliwe. Chiny udowodniły coś wielkiego
Wygląda na to, że nowa fala zaawansowanej technologii przekształca science fiction w rzeczywistość. Chińscy naukowcy opracowali właśnie drony wyposażone w lasery tnące metal, które mogą zrewolucjonizować przyszłość wojny i przemysłu. Ten przełom technologiczny otwiera nowe możliwości dla niewielkich, ale niezwykle skutecznych platform powietrznych, bo tradycyjne systemy laserów wysokiej mocy wymagają dużych i często stacjonarnych platform. Chińczycy zaprojektowali jednak lekkie, kompaktowe urządzenie, które umożliwia dronom odbijanie wiązek laserowych przesyłanych z ziemi na cele z niezwykłą precyzją.
Te drony, sterowane za pomocą zaawansowanych serwomechanizmów i luster, mogą dostarczać wiązki laserowe wystarczająco potężne, aby przeciąć stal lub odparować materiały organiczne. Dzięki mocy przekraczającej poziom aż 30 kW, lasery te potrafią omijać przeszkody, zginając wiązki i precyzyjnie trafiając w najsłabsze punkty celu. Sam moduł nie jest jednak jedynym osiągnięciem, bo jednym z innych największych wyzwań, jakie musieli pokonać badacze, były wibracje podczas lotu. Nawet najmniejsze drgania mogą bowiem rozpraszać wiązkę lasera, zmniejszając tym samym jej skuteczność. Aby temu zaradzić, zespół opracował zaawansowane systemy izolacji wibracji, które stabilizują optyczną ścieżkę wiązki, gwarantując tym samym maksymalną precyzję. Dodatkowo specjaliści zadbali o precyzyjną synchronizację między dronem a systemami naziemnymi.
Czytaj też: Zamontowali na ciężarówce broń rodem z przyszłości. Chiny są już w erze sci-fi
Chociaż tego typu “laserowe drony” bez wątpienia zmienią zasady gry w zastosowaniach militarnych, bo mogą przebić się przez hangar i doprowadzić do eksplozji amunicji czy po prostu zdetonować pociski załadowane do wyrzutni przeciwlotniczej, to ich potencjał sięga daleko poza pole walki. Ta sama technologia może zrewolucjonizować branże takie jak budownictwo, produkcję czy ratownictwo, bo drony wyposażone w lasery tnące mogłyby rozmontowywać konstrukcje w strefach katastrof lub pomagać w precyzyjnych operacjach, takich jak usuwanie przeszkód czy naprawa zniszczonej infrastruktury.
Czytaj też: Chiny pracowały nad tym ponad 10 lat. Teraz chcą zmienić świat na lepsze
W erze, w której innowacje technologiczne często wyprzedzają regulacje, rozwój dronów wyposażonych w lasery rodzi pytania o ich etyczne zastosowanie. Czy będą one wykorzystywane głównie jako narzędzia destrukcji, czy też uda się je wykorzystać do celów humanitarnych i przemysłowych? To pokaże tylko czas, ale jedno jest pewne – era cichych dronów uzbrojonych w lasery właśnie nadeszła.