Clone Robotics prezentuje robota przyszłości. Co potrafi polski android?

Ambitna wizja przyszłości, w której każdy z nas ma swojego robotycznego asystenta nie do końca do mnie przemawia, szczególnie ta w wydaniu Elona Muska. Inaczej patrzę jednak na potencjalną konkurencję, którą może stanowić Clone, humanoidalny robot zaprojektowany przez polski startup Clone Robotics. Temat wydał mi się podwójnie ciekawy, bo projekt wszedł niedawno w fazę zamówień przedpremierowych. Ambitna wizja przyszłości staje się zatem rzeczywistością, a wraz z nią przyjdzie czas weryfikacji. Czy Polacy mają szansę stawić czoła najbogatszemu człowiekowi na świecie?
Screenshot

Screenshot

Październikowa prezentacja humanoidalnego robota Optimus od Elona Muska wzbudziła mnóstwo emocji, ale nadal trudno zweryfikować, na ile te ambitne wizje będą pokrywać się z rzeczywistością. Tymczasem startup Clone Robotics założony w 2021 roku przez trójkę absolwentów Politechniki Wrocławskiej wyrasta spod ziemi na poważnego konkurenta dla amerykańskiego giganta. Wszystko za sprawą humanoidalnego robota Clone, którego pierwsza limitowana edycja może wkrótce trafić do pierwszych właścicieli. W ostatnich dniach firma ogłosiła bowiem rozpoczęcie zbierania przedpremierowych zamówień na wersję Alpha.

Wszystko zaczęło się dużo skromniej, od prac koncepcyjnych nad stworzeniem idealnej repliki sztucznej dłoni. To część ciała, która zdaniem przedstawicieli Clone Robotics stanowi spore wyzwanie. Jest to w końcu podstawowe narzędzie do interakcji humanoidalnego robota z otoczeniem. Na przestrzeni ostatnich kilku lat doświadczenia i eksperymentu Clone Robotics zostały utrwalone na oficjalnym kanale startupu w serwisie YouTube. Z początkiem grudnia przyszła pora na ogłoszenie czegoś dużo większego. Clone w wersji Alpha powstanie w limitowanym nakładzie 279 egzemplarzy.

Czytaj też: Fascynujące i przerażające. Humanoidalne roboty Figure AI w fabryce BMW robią imponujące postępy

Asortyment działań wykonywanych przez humanoidalnego robota od Clone Robotics wydaje się już teraz imponujący. Android ma wchodzić w interakcje ze swoim właścicielem (m.in. witać się, podążać za nim, opowiadać dowcipy), jak również z otoczeniem (mapować układ przedmiotów, wykonywać typowe czynności domowe, np. składanie ubrań, ładowanie i rozładowywanie zmywarki, odkurzanie, rozpoznawanie przedmiotów i ich położenia w kuchni). Jak dla mnie brzmi to kosmicznie, więc pozwolę sobie zaczekać z oficjalną ekscytacją do momentu pierwszych prezentacji w warunkach domowych.

Nie znamy na razie żadnych szczegółów dotyczących ceny robota Clone, jak również specyfikacji technicznej czy platformy, na której będzie bazować. Można więc powiedzieć, że kupujemy poniekąd kota w worku, ale to chyba nieodłączna część innowacyjnego procesu i przecierania szlaków. Pamiętacie jak pokracznie wyglądały pierwsze sprzęty z danej kategorii w porównaniu do tego co mamy dziś? No właśnie. Sceptycyzm miesza się we mnie z ekscytacją, ale na razie musimy poczekać na więcej szczegółów.