Lepiej usiądźcie: jesteśmy na dobrej drodze, żeby do końca obecnej dekady wygenerować globalnie tysiąckrotność poziomu elektrośmieci jakie świat wyprodukował tylko w 2023 roku. Pojawia się dość naturalne pytanie, z czego bierze się tak gigantyczny przyrost? Niestety do przyspieszenia tego zjawiska mocno przyczynia się boom na rozwiązania z zakresu generatywnej sztucznej inteligencji, dziedziny AI odpowiedzialnej za ogromną konsumpcję zasobów energetycznych oraz sprzętowych. Większa rotacja serwerów wykorzystywanych w centrach danych, które obsługują dodatkowe potrzeby obliczeniowe systemów sztucznej inteligencji dodatkowo napędza skalę problemu.
Krótki czas życia elektroniki użytkowej to kolejna kropla przepełniająca czarę goryczy związanej ze współczesnym stylem życia. A wpływ elektronicznych odpadów na środowisko jest przecież znaczący. Wystarczy wspomnieć wszystkie toksyczne chemikalia zanieczyszczające glebę i wodę. W niektórych częściach świata elektrośmieci są spalane w celu wydobycia cennych materiałów, co powoduje dodatkowe zanieczyszczenie powietrza. Nie trzeba daleko szukać – wystarczy zajrzeć na YouTube i obejrzeć, jak z elektronicznymi odpadami radzą sobie państwa trzeciego świata. Co więcej, nawet procesy recyklingu materiałów stanowią wyzwanie ze względu na niebezpieczne materiały zawarte w odpadach.
Czytaj też: Rewolucja w przemyśle petrochemicznym. Jeden materiał pozwala czynić cuda
Zaniedbania w tym zakresie odbiją się na nas również pod względem ekonomicznym. Ponieważ nadal stosunkowo niewiele e-odpadów jest poddawanych formalnemu recyklingowi, tracimy cenne ekonomicznie zasoby, takie jak złoto, platyna i inne krytyczne materiały wykorzystywane w technologii. Z upływem czasu nowe urządzenia mogą nas zatem kosztować dużo więcej, bo zasobów do ich skonstruowania będzie w obiegu mniej. Dlatego ważne jest podjęcie szeregu działań zaradczych, m.in. wydłużenia żywotności serwerów, ponowne wykorzystanie komponentów, optymalizację operacji AI za pomocą zaawansowanych algorytmów (w celu zmniejszenia potrzebnej mocy obliczeniowej) oraz poprawę wydajności chipów komputerowych. W badaniu oszacowano, że takie rozwiązania mogłyby zmniejszyć ilość e-odpadów o 16% do 86%, w zależności od sposobu ich zastosowania.