Zielona błyskawica na Jowiszu. Nowa burza na gazowym olbrzymie jest większa od Ziemi!

Powierzchnia największej planety Układu Słonecznego fascynuje naukowców oraz szeroką opinię publiczną od stuleci. Zdecydowanie najciekawszym obiektem na powierzchni planety, a właściwie w widocznych z Ziemi górnych warstwach jej chmur — wszak to gazowy olbrzym — jest Wielka Czerwona Plama, czyli gigantyczny antycyklon istniejący już od co najmniej 200 lat. Myliłby się jednak ten, kto uważa, że powierzchnia Jowisza się nie zmienia.
Zielona błyskawica na Jowiszu. Nowa burza na gazowym olbrzymie jest większa od Ziemi!

Cyklony i antycyklony zwykle znajdują się na granicy między kolejnymi pasami widocznymi na Jowiszu w zakresie promieniowania widzialnego. Teraz jednak naukowcy informują, iż udało się zaobserwować dwie nowe potężne burze wirujące w południowym pasie równikowym.

Mowa tutaj o burzach charakteryzujących się jasnymi, białymi chmurami oraz wyraźnymi, zielonymi błyskawicami. Dotychczasowe obserwacje tych struktur wskazują na to, że owe nowe burze mogą istotnie wpłynąć na południowy pas równikowy. Jak na razie nie wiadomo, jak istotny będzie to wpływ, ale już teraz badacze dopuszczają możliwość, że jego czerwonobrązowa, bardzo charakterystyczna barwa ulegnie rozmyciu, przez co sam pas może na jakiś czas całkowicie zniknąć z powierzchni planety.

Czytaj także: Co się dzieje nad Wielką Czerwoną Plamą na Jowiszu? Naukowcy nigdy nie badali tej części atmosfery

Za najnowsze zdjęcia Jowisza i znajdujących się na nim nowych burz odpowiedzialny jest astrofotograf Michael Karrer, który uchwycił te fascynujące struktury ze swojego podwórka w Austrii. Astronomowie jednak już teraz potwierdzają obecność nowych formacji na Jowiszu i przyznają, że nie pojawiają się one zbyt często. Ostatnie takie lokalne burze obserwowane były w latach 2016-17.

Pierwsze analizy wskazują, że owe cyklony mogą sięgać do 100 kilometrów pod szczyty chmur. Nie zmienia to faktu, że ich rozmiary są naprawdę imponujące i teoretycznie w każdej z nich zmieściłaby się Ziemia.

Mimo tego owe burze nie dorównują pod wieloma względami Wielkiej Czerwonej Plamie. O ile bowiem ta jest w stanie przetrwać całe stulecia, o tyle mniejsze burze stosunkowo szybko ulegają rozproszeniu, a ich barwa rozpływa się po całym pasie, w którym się znajdują. Tak jest i w tym przypadku, bowiem na zdjęciach opublikowanych przez Karrera krawędzie obu burz nie są już wyraźne i można powiedzieć, że powoli „wylewają” się do południowego pasa równikowego.

Czytaj także: Wielka Czerwona Plama sięga głębiej w atmosferę Jowisza, niż sądzili naukowcy. Co się w niej dzieje?

Warto tutaj przypomnieć, że pas ten ma już w swojej przeszłości okresy, w których całkowicie znikał z powierzchni Jowisza. Po raz ostatni nie był on widoczny od 1973 do 1991 roku. Czy tak też będzie i tym razem? Jak na razie nie wiadomo.

Uchwycone przez fotografa zielone błyskawice w obszarze nowych burz, mogą wydawać się dla nas bardzo nietypowe. Ich wyjaśnienie jest jednak stosunkowo proste. Błyskawice widoczne na Ziemi są niebieskie, co wynika z obecności pary wodnej w naszej atmosferze. Za zielony kolor błyskawic na Jowiszu odpowiada tam jedynie obecność amoniaku.

Astronomom i miłośnikom astronomii pozostaje zatem obserwować największą planetę Układu Słonecznego i monitorować rozwój sytuacji. Nie wiadomo bowiem, jak długo jeszcze będziemy mogli obserwować nowe burze i jaki ostatecznie będą one miały wpływ na wygląd tej fascynującej planety.