Ziemskie noce skrywają fascynującą zagadkę. Naukowcy właśnie ją rozwiązali

Według informacji przekazanych przez NASA podczas konferencji prasowej 5 grudnia 2024 roku już w 2027 roku na powierzchni Księżyca wylądują astronauci wysłani Ziemi w ramach misji Artemis 3. Na miejsce lądowania lądownika Starship wyznaczono okolice południowego bieguna księżycowego wewnątrz gigantycznego krater Basen Biegun Południowy-Aitken. Okazuje się jednak, że nasza wiedza o tym miejscu była nieprawidłowa.
ksiezyc
ksiezyc

Basen Południowy-Aitken to największy i zarazem najstarszy krater na powierzchni Księżyca. Wszystkie dotychczasowe dane wskazują na to, że powstał on blisko 4 miliardy lat temu w wyniku uderzenia masywnego obiektu. Dotychczas jednak naukowcy uważali, że krater ten ma kształt potężnego owalu, tudzież elipsy. Za taki kształt miałoby odpowiadać uderzenie, do którego doszłoby pod dużym kątem. Naukowcy nawet zakładali, że kąt, pod jakim ów obiekt miał uderzyć w powierzchnię Księżyca, przypominał raczej uderzenie kamienia puszczanego po powierzchni wody tak, aby odbił się od niej kilka razy.

W najnowszym artykule naukowym opublikowanym na łamach periodyku Earth and Planetary Science Letters, naukowcy z Uniwersytetu Maryland wskazują, że rzeczywistość mogła wyglądać zupełnie inaczej. Badacze bowiem podejrzewają, że krater w rzeczywistości jest dużo bardziej zbliżony kształtem do koła, niż do elipsy, a tym samym uderzenie mogło być uderzeniem czołowym. Można zatem powiedzieć, że mamy tutaj do czynienia z całkowitą zmianą paradygmatu, która z kolei zmienia naszą wiedzę o historii Księżyca, a być może także zmieni plany dotyczące planowanych badań, które będą realizowane przez astronautów na powierzchni Księżyca w ramach misji Artemis.

Czytaj także: Biegun południowy Księżyca na nowych zdjęciach. Zobacz fotografie miejsc, do których prawie nie dociera światło

Cały problem polega na tym, że po 4 miliardach lat, jakie minęły od uderzenia, które doprowadziło do powstania krateru, trudno jest tak naprawdę doszukać się wyraźnych krawędzi krateru. Stąd i mimo lat badań, wciąż w pełni nie znamy ani jego rozmiarów, ani kształtu.

Aby na nowo ustalić kształt krateru, naukowcy wykorzystali dane z satelity Lunar Reconnaissance Orbiter, w których zidentyfikowali ponad 200 formacji górskich rozsianych po całym basenie. Według badaczy stanowią one pozostałości po pierwotnym uderzeniu masywnego obiektu w Księżyc. To właśnie ułożenie tych formacji wykazało, że uderzenie, które doprowadziło do ich powstania, powinno stworzyć okrągły krater na powierzchni Księżyca.

Czytaj także: Zapierające dech w piersiach zdjęcia Księżyca. Te materiały po prostu trzeba zobaczyć

Czy to ma jakieś znaczenie? Naukowcy przekonują, że w takiej sytuacji, materia wyrzucona w momencie pionowego uderzenia w powierzchnię, ponownie opadła na powierzchnię powstałego krateru. To z kolei oznacza, że astronauci, którzy wkrótce wylądują na Księżycu, mogą mieć szansę zbadać także skały pochodzące pierwotnie z płaszcza księżycowego. To istotna informacja, bowiem takie skały dotychczas uważane były dla nas za niedostępne. Mało tego, skały tego typu mogłyby w końcu pomóc nam ustalić, w jaki sposób faktycznie powstał Księżyc.

Wychodzi zatem na to, że badania Księżyca mogą stać się niedługo znacznie bardziej wartościowe, niż dotychczas zakładano, a historia tego wspaniałego globu, który rozświetla ziemskie noce, może stanąć wkrótce przed nami otworem. Wystarczy poczekać na ten moment, kiedy ludzie po raz kolejny wylądują na powierzchni Księżyca i zaczną go dokładnie badać na miejscu.