Squid Game to bezsprzecznie największy sukces w portfolio Netfliksa i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Nadchodząca premiera drugiego sezonu budzi mnóstwo emocji, a towarzyszy jej kampania reklamowa na ogromną skalę. Wśród aktywności mających zachęcić fanów serialu do jeszcze większego zaangażowania pojawił się konkurs Squid Game Arena, do którego mógł zgłosić się każdy chętny. Wystarczyło wypełnić specjalny formularz, zostawiając przy okazji nieco danych o sobie (imię, numer telefonu oraz adres e-mail). I wszystko pozornie byłoby w porządku, gdyby nie link w treści wiadomości potwierdzającej zgłoszenie do konkursu.
Jak informuje Niebezpiecznik.pl, po jego kliknięciu byli bowiem przenoszeni na stronę, której zawartości raczej nie powinni widzieć. Widniała na niej tabela z danymi wszystkich zgłoszonych uczestników, a nawet możliwością eksportu danych do Excela. Wiarygodność danych została zweryfikowana metodami OSINT-u, a zatem z użyciem w pełni legalnych i ogólnie dostępnych metod tzw. białego wywiadu. Redaktorzy podjęli próbę skontaktowania się z przedstawicielami serwisu Netflix, ale do tej pory nie otrzymali żadnej odpowiedzi. Co więcej, z regulaminu konkursu wynika, że za jego organizację odpowiada jeszcze jeszcze jeden podmiot zewnętrzny, ale on też nie reaguje na zapytania.
Czytaj też: Netflix zaostrza zasady udostępniania haseł
Niestety w obecnej sytuacji pozostaje jedynie uzbroić się w cierpliwość i nie reagować na wiadomości oraz połączenia od osób, które całe zamieszanie będą się starały wykorzystać dla własnych celów (m.in. pozyskania dodatkowych danych uczestników). Na liście znaleźli się również niektórzy “influencerzy”, a zatem ewentualna kampania związana z potencjalnymi wyłudzeniami, a nawet spoofingiem może się rozlać naprawdę szeroko. Przypominamy, że premiera drugiego sezonu Squid Game została zaplanowana na 26 grudnia. Wiele wskazuje na to, że dla wielu fanów serialu to będzie podwójnie gorący okres, ale zupełnie pod innym kątem.