Ta zachodzi wewnątrz gwiazd i występuje również na Słońcu. Fizycy twierdzą, że takie źródło energii mogłoby wypełnić zapotrzebowanie całej ludzkości, cechując się przy tym znikomymi emisjami i gigantyczną wydajnością. Udało im się nawet uzyskać dodatni bilans energetyczny netto, co oznacza, że więcej energii zostało wyprodukowane w ten sposób, aniżeli zużyto na potrzeby zapoczątkowania i utrzymania całej reakcji.
Czytaj też: Fuzja jądrowa nie zakończy się katastrofą. To zasługa nowej technologii
Ale takie sukcesy – choć nastrajają optymistycznie – nie oznaczają jeszcze rewolucji, której tak bardzo potrzebuje nasza cywilizacja. Na szczęście naukowcy nie próżnują, a ci działający na terenie Państwa Środka dysponują narzędziem, dzięki któremu są w stanie wyjaśnić obecność tzw. jonów supratermicznych w reakcjach fuzji.
Za uzyskanymi rezultatami stoją inżynierowie z Uniwersytetu Jiao Tong w Szanghaju współpracujący z przedstawicielami Chińskiej Akademii Nauk. Prowadzone przez nich modelowanie fuzji jądrowej dostarczyło istotnych informacji na temat słabo poznanych aspektów dotyczących mechanizmów kierujących tą reakcją oraz potencjalnymi sposobami na ich usprawnienie.
Chińscy naukowcy prowadzili badania poświęcone słabo poznanemu aspektowi fuzji jądrowej. Kluczem do dokonania postępów w tym zakresie okazało się wykorzystanie nowego modelu
Artykuł w tej sprawie jest dostępny w Science Bulletin. Jego autorzy podkreślają, iż wnioski wyciągnięte na podstawie ostatnich eksperymentów powinny pomóc w konfiguracji warunków kluczowych dla końcowego sukcesu. Poza tym bardzo ważnym osiągnięciem będzie wyjaśnienie, w jaki sposób gęstości wysokoenergetyczne wpływają na ewolucję plazmy. Być może zgromadzone informacje będą nawet miały przełożenie na zrozumienie mechanizmów rządzących… wszechświatem.
Ale jak dokładnie wyglądały ostatnie badania? Mając świadomość tego, że dotychczas stosowane modele poświęcone fuzji termojądrowej nie są w stanie wyjaśnić obecności jonów supratermicznych, chińscy naukowcy postawili na nieco inne rozwiązanie. Wykorzystany przez nich model jest skoncentrowany na dynamice zderzeń pod dużym kątem. Jak się okazało, rzeczywistość pokryła się z oczekiwaniami.
Czytaj też: Czysty wodór zamienia w energię elektryczną. Pierwszy taki generator już działa
Na bazie zorganizowanych symulacji członkowie zespołu badawczego uznali, iż zderzenia pod dużym kątem przyspieszają reakcję zapłonu o 10 pikosekund. Później wykryto obecność supratermicznych jonów D o energiach poniżej progu 34 keV, podczas gdy gęstość cząstek alfa w centrum punktu zapalnego wzrosła o 24 procent.