Magic Mouse na 2025 roku
Magic Mouse w wersji z 2015 roku miał bowiem port Lightning służący do ładowania umieszczony na dole myszki. W ten sposób podczas ładowania gryzoń musiał wypoczywać na boku lub plecach (pozycja na „zdechło”). Mimo ciekawych funkcji (dotykowy panel, gesty) Magic Mouse krytykowany nie tylko za sposób ładowania, ale także za brak implementacji mechanizmu haptycznego (choć miał go Magic Trackpad) oraz za ogólnie pojętą ergonomię – choć nie brakło także zajadłych zwolenników Magic Mouse, najważniejszą jej funkcją dla większości użytkowników była, jak się zdaje, możliwość przeklikania się przez ofertę sklepów internetowych w celu zakupu jakiegoś sensownego Logitecha.
Czytaj też: PlayStation 5 zmienione w laptopa. Ale skórka nie warta wyprawki
Mimo systematycznego przechodzenia Apple’a na USB-C (częściowo z własnej inicjatywy, częściowo wymuszonego), Magic Mouse długo nie doczekała się odświeżenia. Dopiero w październiku 2024 roku do oferty weszła wersja z portem USB, równie nieszczęśliwie położonym.
Jak podaje serwis 9to5Mac, powołując się na Marka Gurmana, Apple szykuje jednak poważniejsze zmiany – jak powiada Gurman, „starając się opracować coś, co lepiej pasowałoby do współczesnej ery” i „starając się stworzyć coś, co będzie bardziej odpowiednie, a jednocześnie rozwiąże problemy, jakie przez wiele lat zgłaszali użytkownicy”.
Być może zatem w końcu Apple po 14 latach zajmie się kwestią nieistniejącej ergonomii Magic Mouse i pozwoli ładować mysz podczas pracy. Przydałoby się także włożyć tam nowocześniejszy sensor, ten bowiem, który jest stosowany nawet w najnowszej wersji z portem USB-C, delikatnie mówiąc, najlepsze chwile ma już dawno za sobą.
Nie stanie się to jednak szybko – możemy się przygotować na 12-18 miesięcy czekania, premiera nie nastąpi raczej wcześniej niż w 2026 roku. Do tego czasu Logitech może spać spokojnie.