Odpada wariackie latanie dronem w Polsce. Będzie można go zestrzelić, a właściciela ukarać

Latanie dronem w Polsce praktycznie może uprawiać każdy, a próg wejścia jest w zasadzie zerowy. Jedno krótkie szkolenie i egzamin w trybie online nic nie załatwiają i szczególnie w ostatnich miesiącach obserwujemy liczne incydenty związane z pojawianiem się bezzałogowych statków powietrznych (BSP) bardzo blisko lądujących samolotów pasażerskich. Brakuje wiedzy, doświadczenia i świadomości o zagrożeniach. Dlatego prace nad nowelizacją prawa lotniczego nabierają rozpędu i mogą podziałać na droniarzy mrożąco (i bardzo dobrze).
DJI Mini 3

DJI Mini 3

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP) informuje o dużym wzroście liczby lotów dronem (każdego roku przybywa średnio 20-23% takich operacji). Niestety powiększające się stale grono początkujących droniarzy bardzo często nie zna przepisów (lub celowo je ignoruje), np. wlatując w zakazane strefy. Projekt nowelizacji prawa lotniczego przygotowany przez Sejmową Komisję Infrastruktury zakłada nowe rozwiązania, które pozwolą wziąć się za tę sprawę i nieco przytemperować zapędy domorosłych operatorów bezzałogowych statków powietrznych. 

Według zapisów projektu nowelizacji mają zostaną przyznane dodatkowe uprawnienia dla szeregu służb (policji, straży pożarnej, żołnierzom sił zbrojnych i służbom specjalnym) prawo do zestrzelenia, elektronicznego unieruchomienia drona lub przejęcia nad nim zdalnej kontroli. To również odpowiedź na zwiększone ryzyko ataków terrorystycznych z użyciem BSP, szczególnie w kontekście wydarzeń za naszą wschodnią granicą. Nowe przepisy zakładają również karanie operatorów dronów. Co ciekawe, wysokość mandatów będzie uzależniona od poziomu uzyskiwanych przychodów, a zatem bogatszy zapłaci więcej.

Czytaj też: Lata i spuszcza niszczycielskie drony, jak zabawki. Ukraina wyszła przed wojenny szereg

To nie jedyne zmiany jakie zawiera propozycja nowelizacji prawa lotniczego. Znajdują się tam również wzmianki o konieczności wykupienia polisy OC dla drona, podobnie jak ma to miejsce w przypadku samochodów. Za wszelkie negatywne skutki działania BSP ma odpowiadać właściciel, więc konieczne jest uregulowanie tego segmentu w sposób właściwy. Ustawodawcy liczą też na mrożący efekt nowych przepisów, który sprawi, że droniarze wezmą większą odpowiedzialność za swoje działania. Na obecnym etapie projektem zajmuje się specjalna podkomisja, która do 17 grudnia ma przedstawić analizę proponowanych zmian.