Szybciej niż myśleliście? OnePlus 13 trafi do Polski z początkiem 2025 roku

Sprowadzenie chińskiego flagowca na europejskie rynki to spora operacja logistyczna. Nieraz kończy się ona wielomiesięcznym czekaniem. Dobrze wiedzieć, że OnePlus 13 dotrze do Polski bez ogromnego opóźnienia. Smartfon stworzony we współpracy z Hasselblad zagości na polskich półkach sklepowych w styczniu.
Szybciej niż myśleliście? OnePlus 13 trafi do Polski z początkiem 2025 roku

OnePlus udowodnił, że jego flagowce nie są tylko tańszą alternatywą, a mogą jak równy z równym konkurować z o wiele droższymi urządzeniami. Sam pisałem w recenzji OnePlusa 12, jak niesamowicie szybki potrafi być przy codziennym użytkowaniu, bez kompromisów w kwestii zdjęć czy czasu pracy na baterii. To w dalszym ciągu bardzo dobra propozycja i jeżeli znajdziecie ją w dobrych pieniądzach – nie wahajcie się z niej skorzystać.

Jednocześnie, jak to już od wielu lat na rynku mobilnym, flagowiec flagowca pogania. OnePlus 13 zdążył już trafić do klientów w Chinach i spotkać się z pozytywnym odbiorem. Według prezesa firmy w Chinach, Lie Jie, w ciągu pierwszych 30 minut od uruchomienia zamówień przedpremierowych sprzedano 100000 egzemplarzy tego telefonu. W Polsce zapewne wynik nie będzie tak rewelacyjny, ale tego dowiemy się już wkrótce.

Polska premiera OnePlus 13 już w styczniu. Producent zwraca uwagę na nowe funkcje

Polski oddział potwierdził, że nowego flagowca od OnePlusa zobaczymy w styczniu tego roku. Będzie zatem konkurował bezpośrednio ze smartfonami z serii Galaxy S25, a da też przestrzeń na zabłyśnięcie Oppo Find X8 Pro. Pierwsze wrażenia z nowym smartfonem z serii Find są pozytywne, więc tym bardziej ciekawe będzie, jak OnePlus zostanie spozycjonowany wobec niemal wewnętrznej konkurencji.

Smartfon oficjalnie pokazano w trzech kolorach: granatowym Midnight Ocean z wegańską skórą z tyłu obudowy, czarnym Black Eclipse z wzorem przypominającym teksturę drewna różanego oraz białym Arctic Dawn. Wiemy też, że obudowa będzie najwytrzymalszą w serii, oferując wodo- i pyłoodporność w standardzie IP68, jak i IP69. Oznacza to, że wytrzyma kontakt z ciepłymi płynami oraz natrysk pod dużym ciśnieniem.

Z pewnością w naszym klimacie nieocenione może okazać się Aqua Touch 2.0, które pozwala na dotykanie ekranu smartfonu nawet wtedy, gdy ten jest zachlapany. Pierwsza generacja z jednej strony trochę ułatwiała pisanie, z drugiej – nie była jeszcze na tyle gotowa, by uznać ją za pełnoprawne rozwiązanie, dające przewagę na polu użytkowania. Wykrywanie kropel deszczu wypada tu dobrze, natomiast po kontakcie palca z powierzchnią ekranu te same krople są już problemem, gdy spotykają się z naszym palcem.

@kanalwtf Sprawdzamy, czy odpiszesz w deszczu #wtf #rainwater #rain #deszcz #fyp #dlaciebie ♬ dźwięk oryginalny – Kanał WTF!

OnePlus 13 – pełny flagowiec bez haczyków?

W ubiegłym roku można było narzekać na to, że OnePlus wypuszcza flagowca bez ładowania indukcyjnego (obecnego wcześniej w niektórych modelach serii), a do tego nie implementuje pełnej wodoodporności. Te dwa zarzuty zostaną wyeliminowane wraz z premierą OnePlusa 13, którego akumulator o pojemności 6000 mAh naładujemy albo z pomocą 100-watowej ładowarki przewodowej lub 50-watowej ładowarki indukcyjnej. Nie będzie to tak szybkie ładowanie, jak w przypadku realme GT 7 Pro, który także trafił już na rynek, a pochodzi od koncernu BBK zarządzającego OnePlusem, ale z pewnością trudno będzie narzekać.

OnePlus 13 wody się nie boi

Bardzo istotna wydaje się współpraca z Hasselblad, która oznacza, że zarówno smartfony OnePlusa, jak i Oppo, dostają dedykowane tryby portretowe i oprogramowanie lepiej skrojone pod potrzeby fotografa. Literka “H” w górnej części obudowy oznacza, że smartfon ma ponownie mieć aspiracje do bycia mobilnym aparatem. Te aspiracje wyraża zestaw trzech matryc o rozdzielczości 50 Mpix każda, w tym z trzykrotnym przybliżeniem. Nie powinno zabraknąć nagrywania w 8K.

Za wszystkie możliwości telefonu będzie odpowiadał Snapdragon 8 Elite, który według pierwszych benchmarków zalicza spory skok wydajności, szczególnie na polu grafiki z układem Adreno 830 taktującym powyżej 1 GHz. Mocniejsze są też nowe rdzenie – tym razem Qualcomm postawił na dwa mocne rdzenie Oryon V2 Phoenix L z taktowaniem na poziomie 4,32 GHz oraz sześć rdzeni Oryon V2 Phoenix M z taktowaniem 3,53 GHz. Wszystko, co wyrenderuje ten układ, zobaczymy na 6,82-calowym ekranie o rozdzielczości 3168×1440 pikseli przy odświeżaniu do 120 Hz i jasności nawet 4500 nitów w szczycie oraz 1600 nitów na co dzień.

Polscy przedstawiciele nie wyjawili jeszcze ceny, ale biorąc pod uwagę, że smartfon nie ma dotykowego panelu i czterech aparatów z tyłu jak najdroższe flagowce, a jednocześnie jest efektem współpracy z Hasselbladem, to zapewne ulokuje się gdzieś ponad realme GT 7 Pro, a poniżej Oppo Find X8 Pro. W jakich wariantach pamięciowych dotrze on do Europy? To się jeszcze okaże, ale nie spodziewałbym się wersji z 1 TB danych i 24 GB pamięci. Kto wie, może pozytywnie się rozczaruję?