W ostatnich kilku dniach Słońce ewidentnie się przebudziło i poczuło przypływ sił witalnych. W ciągu zaledwie tygodnia mieliśmy do czynienia z kilkoma rozbłyskami klasy X oraz następującymi po nich rozbłyskami klasy M. Najnowszy rozbłysk dostrzeżony przez satelitę pogodowego GOES-16 został sklasyfikowany jako rozbłysk klasy X1.1. Choć z definicji klasa X jest najsilniejszą w całej klasyfikacji, to jednak temu rozbłyskowi daleko było do najsilniejszych w tym roku.
Rozbłyski słoneczne to nagłe, intensywne wybuchy promieniowania i energii pochodzące z uwolnienia energii magnetycznej związanej z plamami słonecznymi. Te plamy słoneczne, pozornie ciemne obszary na powierzchni Słońca, to ogniska intensywnej aktywności magnetycznej. Kiedy pola magnetyczne zostaną nadmiernie naprężone, dochodzi do ich pęknięcia i wiążącego się z tym uwolnienia ogromnych ilości energii.
Czytaj także: Aktywność słoneczna właśnie zepchnęła trzy satelity z orbity w stronę Ziemi
Takie właśnie rozbłyski są klasyfikowane na podstawie intensywności promieniowania rentgenowskiego, przy czym rozbłyski klasy X są najpotężniejsze. W ramach każdej klasy stojąca obok oznaczenia liczba dostarcza bardziej szczegółowych informacji, i tak rozbłysk X1.1, taki jak zaobserwowany, jest dziesięć razy słabszy od rozbłysku X10.
Do rozbłysku z 29 grudnia doszło w północno-zachodniej części zwróconej ku Ziemi strony Słońca. Wyemitowane w nim promieniowanie spowodowało zakłócenia łączności radiowej w niektórych częściach naszej planety.
Naukowcy z Centrum Prognoz Pogody Kosmicznej (SWPC) Narodowej Agencji Oceanicznej i Atmosferycznej (NOAA) natychmiast rozpoczęli analizę zdarzenia, aby ustalić, czy towarzyszył mu koronalny wyrzut masy (CME). CME to masowe wyrzuty plazmy i pola magnetycznego z korony Słońca, do których często dochodzi tuż po rozbłysku. Gdy są one skierowane w stronę Ziemi, CME mogą oddziaływać z polem magnetycznym naszej planety, prowadząc do burz geomagnetycznych, które z kolei mogą wywoływać zorze polarne, zaburzać prace satelitów na orbicie i sieci energetycznych na powierzchni Ziemi.
Czytaj także: Aktywność Słońca wychodzi poza skalę. Rekordowa liczba plam słonecznych. Może być jeszcze gorzej
Chociaż rozbłysk X1.1 sam w sobie był potężny, to jednak był on wielokrotnie słabszy od rozbłysku X9, z którym mieliśmy do czynienia na początku października. Był to najsilniejszy rozbłysk w roku i jednocześnie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.
Aktywność Słońca podlega 11-letniemu cyklowi, z okresami wzmożonej aktywności charakteryzującymi się zwiększoną liczbą plam słonecznych i rozbłysków słonecznych. W miarę jak Słońce przechodzi przez maksimum aktywności, możemy spodziewać się więcej tych spektakularnych pokazów energii słonecznej. Zrozumienie i monitorowanie tych wydarzeń ma kluczowe znaczenie dla złagodzenia ich potencjalnego wpływu na naszą infrastrukturę technologiczną.