Wielki sukces polskiej armii. Rewolucja na horyzoncie

Chociaż niektóre wojskowe umowy budzą wątpliwości przez m.in. inwestowanie w cudze, a nie własne technologie i zakłady produkcyjne, tak najnowsza umowa o wartości 4,3 miliardów złotych spełnia dwa najważniejsze “aspekty sensowności”. Z jednej strony wzmocni nasze wojsko, a z drugiej utrzyma środki w granicach Polski.
Wielki sukces polskiej armii. Rewolucja na horyzoncie

Miliardy na Rosomaki. Gigantyczny kontrakt wzmocni nasze wojsko

17 grudnia w Warszawie doszło do podpisania wręcz przełomowego kontraktu na dostawę 80 nowoczesnych pojazdów opancerzonych ROSOMAK-L, o wartości około 4,3 miliarda złotych. Jest to oczywiście część szeroko zakrojonego programu modernizacji sił zbrojnych, który ma na celu wzmocnienie polskiej obronności w obliczu rosnących napięć regionalnych. Sam pojazd nie jest z kolei całkowicie nowy, bo w praktyce jest to ot zaawansowana wersja popularnego w polskiej armii Rosomaka, która została specjalnie dostosowana do współczesnych wymagań pola bitwy.

Czytaj też: Wojskowi wsadzili pociski z myśliwców do sowieckiej Osy. Efekty przerosły oczekiwania

Czym więc różni się Rosomak-L od Rosomaka? Różnicę widać tak naprawdę na pierwszy rzut oka, bo poza przedłużonym kadłubem, który zwiększa przestrzeń wewnętrzną i ładowność, najważniejszym dodatkiem jest integracja zdalnie sterowanego systemu wieżowego ZSSW-30. Ten został wyposażony w 30-mm armatę automatyczną, sprzężony karabin maszynowy oraz wyrzutnie pocisków przeciwpancernych SPIKE, które pozwalają niszczyć pojazdy opancerzone i fortyfikacje wroga na dystansach do nawet 4 kilometrów.

Czytaj też: Skontrowali jedno z największych osiągnieć ludzkości. Nawet wojsko to odczuje

Ulepszony Rosomak na zdjęciach, modernizację wojskowego transportera Polaków

Poza tym Rosomak-L doczekał się nowego silnika Scania DC13 oraz rampy w miejscu tylnych drzwi, co ułatwia i przyspiesza wyjście żołnierzy na front, a to akurat jest kluczowe w warunkach bojowych. Wszystkie te nowości nie naruszyły amfibijności pojazdu, czyli możliwości pokonywania zbiorników wodnych, co w kraju, w którym rzeki wyznaczają często granice państw i (podobnie jak jeziora) są dosyć powszechne, jest na wagę złota. Poza tym inżynierowie poprawili system klimatyzacji, lusterek oraz oświetlenia.

Czytaj też: Chiński koń trojański? Wojsko USA cieszy się technologią, która może być problemem

Wiemy, że 80 zamówionych egzemplarzy Rosomak-L przyniosą ogromne korzyści dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Ich produkcja wspiera bowiem krajowe firmy, takie jak Rosomak S.A. i Huta Stalowa Wola S.A., przyczyniając się do tworzenia miejsc pracy i zwiększenia potencjału produkcyjnego. Same dostawy tych nowych pojazdów zaplanowano na lata 2027-2028, a zamówienie obejmuje też wsparcie logistyczne oraz szkoleniowe, które ułatwi ich płynną integrację z polskimi siłami zbrojnymi.