Jak się zapewne domyślacie, MSI Claw 7 AI+ oraz MSI Claw 8 AI+ to dwie niemal bliźniacze odsłony nowej generacji przenośnej konsoli, które na pierwszy rzut oka różni od siebie wyłącznie przekątna ekranu dotykowego. W pierwszym z nich mamy do dyspozycji 7-calowy panel IPS o jasności 500 nitów, rozdzielczości FHD (1920 x 1080 pikseli), z odświeżaniem 120Hz i trybem VRR, pokrywający 100% przestrzeni kolorów sRGB. Drugi nieco większy zaoferuje 8-calowy ekran dotykowy IPS o rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli, przy takich samych pozostałych parametrach obrazu. Różnic jest jednak więcej pod maską.
MSI Claw 8 AI+ ma na pokładzie nieco większy akumulator o pojemności 80 Wh, podczas gdy w MSI Claw 7 AI+ ma on raptem 54,5 Wh. Oczywiście przekłada się to na różnicę w gabarytach i masie obu handheldów – ‘ósemka’ o wymiarach 299 x 126 x 24 mm waży 795 gramów, podczas gdy ‘siódemka’ mierzy 290 x 117 x 21,2 mm i waży 675 gramów. To może mieć znaczenie kiedy mówimy o przenośnej konsoli do gier, którą będziemy trzymać przez większość czasu w dłoniach i nosić ją ze sobą w plecaku. Uwagę zwraca wykorzystanie z konstrukcji obu sprzętów technologii Cooler Boost HyperFlow (dwie rurki cieplne i para wentylatorów).
Czytaj też: Porzuciłem granie na komputerze i spędziłem dwa tygodnie z MSI Claw. Czy było warto?
Sercem nowych konsol MSI jest procesor Intel Core Ultra 7 258V, wykorzystujący wbudowane 32 GB pamięci RAM LPDDR5x-8533. Wcześniejsze doniesienia sugerowały dodatkowy wariant 256V z 16 GB pamięci RAM, ale na obecnym etapie takiej specyfikacji nie widać. Jako zintegrowane GPU zastosowano tu układ Intel Arc 140V, a zatem możemy tu liczyć na technologię upscalingu XeSS. Oczywiście sprzęt pracuje pod kontrolą Windows 11 w wersji Home. Co ciekawe, już kilka dni temu konsole zawitały na wirtualne półki sklepu Amazon. Zostały tam wycenione na 799 dolarów (‘siódemka’) i 899 dolarów (‘ósemka’).