Technologia biometryczna w służbie bezpieczeństwa. Co na to społeczeństwo?

Raczej mało kto jest fanem ingerencji w jego prywatność, ale nie da się ukryć, że we współczesnym świecie musi istnieć pewien balans między dbaniem o bezpieczeństwo, a naruszaniem czyjejś sfery prywatnej. Ale jak spogląda na te kwestie społeczeństwo? Odpowiedzi okazują się dość zróżnicowane.
Technologia biometryczna w służbie bezpieczeństwa. Co na to społeczeństwo?

Nowe informacje na ten temat pojawiły się w związku z badaniami prowadzonymi przez Nicholasa Dynona z Massey University. Jak podkreśla sam zainteresowany, poziom akceptacji technologii rozpoznawania twarzy jest bardzo zróżnicowany. Mówiąc krótko: wszystko zależy od tego, kto i gdzie korzysta z tego typu narzędzi. O ile w przypadku marketów niechęć jest bardzo silna, tak już na lotniskach ludzie wykazują znacznie większe zrozumienie dla takich rozwiązań.

Czytaj też: Recall budzi zastrzeżenia związane z prywatnością. Microsoft odpowiada, ale za dużo nie wyjaśnia

Mało kto widzi również problem z… odblokowywaniem swojego smartfona za pośrednictwem identyfikacji twarzy. Łącznie Dynon przeanalizował wyniki różnych 15 badań na temat stosunku do technologii rozpoznawania twarzy. Osoby objęte tymi ekspertyzami były mieszkańcami Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Australii. Tym sposobem naukowiec doszedł do wniosku, że ankieta z 2019 zorganizowana w Stanach Zjednoczonych ukazała, iż 58,9% osób nie widziało niczego niewłaściwego w użyciu identyfikacji twarzy do odblokowywania smartfona.

Z kolei podobne badania przeprowadzone w tym roku w Australii wykazało nawet wyższy poziom akceptacji, bo opiewający na 68,8%. To dość dziwne, wszak pomimo faktu, że do odblowania telefonu używamy urządzenia, które trzymamy w rękach, to nie mamy przy tym większej kotroli nad dalszymi losami zebranych w ten sposób danych. A przecież te mogą trafiać w niepowołane ręce, podobnie zresztą jak w przypadku innych narzędzi, do których mamy mniejsze zaufanie.

Technologia rozpoznawania twarzy jest akceptowana w różnym stopniu w zależności od tego, co ją motywuje. Potwierdzają to wyniki badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych, Australii i Wielkiej Brytanii

Mimo to najwyraźniej poczucie tej pozornej kontroli nad swoim wizerunkiem okazuje się wystarczające, aby taka technologia – zamknięta w smartfonie – była całkiem powszechnie akceptowana. Jeśli chodzi o identyfikację “z zewnątrz” to tutaj kluczową rolę odgrywają jej przyczyny. Tym sposobem panuje powszechna akceptacja technologii rozpoznawania twarzy na lotniskach. Mniej optymistycznie uczestnicy badań spoglądali natomiast na rozpoznawanie twarzy osób wchodzących do lokali wyborczych.

Czytaj też: Tryb incognito w przeglądarce Chrome to tylko złudna obietnica prywatności. Google to potwierdza

W przypadku policji ankietowani akceptują użycie technologii rozpoznawania twarzy względem terrorystów i sprawców poważnych przestępstw. Ale w przypadku przewinień na mniejszą skalę czy też zachowań antyspołecznych da się dostrzec sporą niechęć. Jednocześnie nietrudno dostrzec bardziej negatywne nastawienie do technologii rozpoznawania twarzy, jeśli stoi za nią sektor prywatny. W przypadku publicznego akceptacja jest wyższa, ale już w odniesieniu do firm jej poziom jest zdecydowanie niższy.