Ukraińskie drony Sea Baby zaczęły siać pogrom w szeregach wrogiego lotnictwa
W trwającym konflikcie między Ukrainą a Rosją innowacje na polu bitwy osiągnęły nowy poziom. Ukraińskie siły zbrojne zaczęły bowiem wykorzystywać swoje bezzałogowe statki nawodne (USV) Sea Baby, aby przeciwdziałać zagrożeniom ze strony rosyjskiej marynarki wojennej i lotnictwa. Jak jednak uprzykrzyć życie pilotom z poziomu drona nawodnego? Odpowiedź na to jest prosta – konieczne jest stosowne uzbrojenie. Dlatego też Ukraińcy zaczęli uzbrajać drony Sea Baby w ciężkie karabiny maszynowe.
Czytaj też: Sześć dronów w 60 sekund. Chińska armia stworzyła broń nowej generacji
Te uzbrojone drony ukraińskie znacząco wpłynęły na zakłócenie rosyjskich operacji na Morzu Czarnym oraz na okupowanym Krymie, a zwłaszcza w okolicach strategicznego Mostu Krymskiego. Mamy zresztą na to dowody, bo Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) niedawno opublikowała nagrania ukazujące te silnie uzbrojone bezzałogowce w akcji przeciwko rosyjskim śmigłowcom, kutrom patrolowym i innym celom. Drony te, zaprojektowane jako wielozadaniowe jednostki, są wyposażone w zaawansowane systemy balistyczne, które umożliwiają automatyczne namierzanie, śledzenie i wreszcie angażowanie celów. Do tej pory ich ofiarą miały paść przede wszystkim rosyjskie myśliwce Mi-8 oraz Mi-17, choć trzeba zaznaczyć, że miało to miejsce na początku grudnia, więc do tej pory mogły zdziałać znacznie więcej.
Czytaj też: Odpada wariackie latanie dronem w Polsce. Będzie można go zestrzelić, a właściciela ukarać
Pamiętajmy, że drony Sea Baby zostały sfinansowane w ramach inicjatywy “wielkiej zrzutki” (crowdfunding), a w toku rozwoju wyposażono je nie tylko w ciężkie karabiny maszynowe, ale też w wyrzutnie rakiet i artyleryjskie pociski rakietowe. W toku ostatnich kilkunastu miesięcy takie nawodne bezzałogowce odegrały ogromną rolę w konflikcie, co zmusiło Rosjan do odpowiedzi w formie zwiększenia patroli powietrznych oraz wzmocnienia systemów ochrony wybrzeża na Krymie. Częścią tych wysiłków jest wykorzystywanie latających helikopterów czy łodzi patrolowych, których poszycie jest na tyle niewytrzymałe, że daje za wygraną w spotkaniu z pociskami dużej kalibru.
Czytaj też: Rozpędza się do 450 km/h i uderza z zaskoczenia. Dron Hitchhiker to początek końca
Warto wspomnieć, że ukraińskie drony Sea Baby nie są jedynymi zaawansowanymi jednostkami bezzałogowymi w tym konflikcie. Magura V, a więc jeszcze inny rodzaj ukraińskiego drona nawodnego, został do tej pory uzbrojony w pociski powietrze-powietrze R-73 przystosowane do roli ziemia-powietrze. Dlatego też możemy być pewni, że w obliczu trwającego konfliktu, samo wdrożenie tych uzbrojonych dronów podkreśla szerszy trend we współczesnej wojnie, czyli coraz większe znaczenie systemów bezzałogowych w wyrównywaniu szans wobec lepiej wyposażonych wrogów.