Wiedźmin 4 zapowiedziany. Obejrzyj, jak “woke sprawi, że Redzi podzielą historię Ubisoftu”

Tak jak Andrzej Sapkowski trzyma się swojej zasady, że saga o Wiedźminie i historia Geralta jest już zamknięta, tak CD Projekt Red nadal utrzymuje swoją wizję “kolejnego wiedźmina” bez Białego Wilka w roli głównej. Opublikowany z okazji The Game Awards 2024 zwiastun filmowy Wiedźmina 4 to potwierdza.
Wiedźmin 4 zapowiedziany. Obejrzyj, jak “woke sprawi, że Redzi podzielą historię Ubisoftu”

Pierwszy zwiastun Wiedźmina 4. Czy Ciri dorośnie do legendy Białego Wilka?

Ciary na całym ciele. Niewiele samych zapowiedzi i prezentacji gier wprawia mnie w pewnego rodzaju euforię, ale z Wiedźminem jakoś tak już jest, że robi to już od 2013 roku i filmowego zwiastuna Wiedźmina 3: Dziki Gon. Przenieście się ze mną w czasie i rzućcie okiem na niespełna trzy minuty wiedźmińskiej esencji zamkniętej w jedną krótką scenę.

Czytaj też: Tak pięknego Wiedźmina 3 jeszcze nie było! Tego moda poleca nawet CD Projekt Red

Jest pan Geralt, jest pan Vesemir i jeśli dobrze pamiętacie początek Wiedźmina 3, to w takim właśnie towarzystwie zaczynamy swoją grową przygodę. Nasz ulubiony Biały Wilk i jego mentor razem na szlaku. Powiedzieć, że od samego początku było to w pewnym sensie spełnienie marzeń fanów wiedźmina, to jakby nie powiedzieć nic. Zwłaszcza że powyższy zwiastun podkreśla najważniejsze – charakter Geralta, jego umiejętności oraz przejawy sumiennego przestrzegania swojego kodeksu co do zabijania potworów. choć na pierwszy rzut oka potwory w tym materiale się nie pojawiają. Teraz z kolei obejrzyjcie zwiastun Wiedźmina 4. Również filmowy, więc również niemający nic wspólnego z faktyczną grą, ale za to wymieniający Geralta na Ciri.

Czytaj też: Recenzja Wiedźmin Rozdroże Kruków. Największa tajemnica Geralta wreszcie wyjaśniona

Ponownie CD Projekt Red uderzył w podobne tony, ale nie zrobił dokładnie tego samego. Wiedźmin, tym razem przybrana córka Geralta, a więc Ciri, stawia czoła rzeczywistemu potworowi. Wątek ludzi-potworów również jest tutaj obecny, ale przedstawiony w zupełnie inny sposób, niż w zwiastunie Wiedźmina 3. Nie patrzcie oczywiście na grafikę i nie zwracajcie uwagi na animację, bo pod tym względem Wiedźmin 4 wygląda znacznie lepiej, ale zadajcie sobie pytanie – który zwiastun rezonuje z wami bardziej? Odpowiedź zapewne już znam.

Oficjalnie Ciri nie była wiedźminką. Do tej pory wiedzieliśmy, że przeszła szkolenie, a nie cały proces mutacji, w którym to ginęła większość dzieci. Jej umiejętności walki nie powinny więc być na takim samym poziomie, jak u przeciętnego wiedźmina, ale nie samym mieczem będzie wywijać, bo pamiętajmy, że jest to Dziecko Starszej Krwi, a więc bardziej mag bitewny, niż szermierz z prostą magią, jak to było w przypadku Geralta. Tak przynajmniej mogliśmy uważać wcześniej, bo w zwiastunie to jej wiedźmiński charakter jest na pierwszym planie, a to akurat od razu wywołało masę pytań.

Odpowiedź na to przyszła jednak szybko i to prosto od twórcy, wedle którego Ciri przeszła próbę traw przed historią przedstawioną w Wiedźminie 4 i stąd obecność tych charakterystycznych oczu oraz sekwencja z eliksirem. Co do jednego możemy więc być zgodni – Ciri na szlaku, to żadna przesada czy nagięcie zasad. Growe uniwersum zapowiadało bowiem taką przyszłość tej bohaterki w zakończeniach Wiedźmina 3, a w Krwi i Wino mogliśmy nawet posłuchać jej historii co do tego, jak to się żyje na szlaku.

Czytaj też: Wiedźmin 4 coraz bliżej. Wspaniałe wieści od CD Projekt Red

Innymi słowy, Ciri jako główny bohater Wiedźmina 4 była tak naprawdę “pewniaczkiem”. Chociaż jest to postać lubiana, to będzie i tak musiała pokazać klasę, żeby dorównać legendzie Białego Wilka. Bohatera, na którym wychowała się poniekąd część z graczy w wieku 20-35 lat, widząc w nim bardzo specyficzny rodzaj mężczyzny. Trudno się więc dziwić, że zwiastun Wiedźmina 4 podzielił odbiorców na dwie grupy. Jedni pieją z zachwytu nad cinematicem, a drudzy zarzucają studiu CD Projekt Red obranie kursu Ubisoftu i “pójście w stronę woke”. Widać to zwłaszcza w komentarzach na X, a część z największych krzykaczy przewiduje na podstawie tego materiału upadek “Mesjasza na rynku gier”, za którego Redzi byli uznawani aż do wydania zabugowanego Cyberpunka 2077, choć miano to w pewnym stopniu odzyskali po premierze Widma Wolności.

Pamiętajmy jednak, że to właśnie skrajności sprzedają się najlepiej i przyciągają najwięcej uwagi. Czy jednak Wiedźmin bez Geralta to ciągle ten sam “stary dobry wiedźmin”, w którym gracze się zakochają? Pokaże to tylko czas… no i może pierwsze nagranie z rozgrywki. Nic jednak nie wiemy na temat potencjalnej premiery Wiedźmina 4 i tego, kiedy pojawią się kolejne materiały z gry, choć jeśli CD Projekt Red nauczył się na błędach i pamięta swoje zobowiązanie co do unikania hype’owania gier na długo przed debiutem, to premiera Wiedźmina 4 powinna mieć miejsce maksymalnie w ciągu najbliższych kilku, może nawet trzech lat.