Zabezpieczenia Windows złamane, aktywacja nie jest już przeszkodą

Konieczność aktywacji systemu Windows po jego instalacji to podstawowe zabezpieczenie antypirackie stosowane przez Microsoft. Stanowiło dobrą zaporą przed domorosłymi piratami, ale nie powstrzymywało bardziej zaawansowanych użytkowników. Grupa hackerska Massgrave donosi jednak, że zdołali rozbroić mechanizm aktywacji na dobre.
Hakerzy jednoczą się przeciw Rosji, Wojna z Ukrainą trwa również w świecie cyfrowym
Hakerzy jednoczą się przeciw Rosji, Wojna z Ukrainą trwa również w świecie cyfrowym

Windows i Office złamane – jak oni to zrobili?

Programiści z Massgrave wykorzystali mechanizm działania Key Management Services, działający w modelu klient-serwer system wykorzystywany przez Microsoft do aktywacji firmowych licencji wolumenowych.

This is the largest breakthrough in Windows / Office piracy ever.This solution will be available in the coming months—stay tuned for updates!

MAS (@massgrave.dev) 2024-11-29T13:45:28.495Z

Narzędzie powstało w ramach projektu Microsoft Activation Scripts i jak donosi Massgrave, odkryta przez nich metoda aktywacji jest niezwykle prosta i zarazem skuteczna w użyciu. Nie wymaga instalacji żadnych dodatkowych plików czy podmieniania lub modyfikacji oryginalnych plików systemu.

Odkryta luka w KMS pozwala nie tylko na aktywację systemu Windows 11, ale wszystkich starszych wersji systemu, począwszy od Visty, a także pakietu Office (ale nie w wersji 365). Umożliwia także dostęp do rozszerzonych aktualizacji dla Windows 10, dostępnych w ramach Extended Security Updates, zapewniających dostęp do poprawek po oficjalnym zakończeniu wsparcia w październiku 2025 roku. Hackerzy twierdzą, że mechanizm użyty przez nich do obejścia zabezpieczeń jest na tyle zaawansowany, że bez całkowitego przeprojektowania DRM w Windows Microsoft nie będzie w stanie zapobiec jego działaniu.

Czytaj też: Polska na turbodoładowaniu. Myśliwce naszego lotnictwa właśnie stały się potężniejsze

Windows

A to wydaje się mało prawdopodobne – twórca Windows nigdy bowiem szczególnie ze zjawiskiem piractwa Windows nie walczył, ograniczając się raczej do prawnej walki z nadużyciami wśród firm i instytucji, zamiast utrudniać życie indywidualnym piratom. A że coraz więcej dochodów MS czerpie z rozwiązań chmurowych, problem Windows i piractwa wydaje się, że zszedł nie tyle na drugi, ile nawet na trzeci plan. Owszem, możliwe, że w kolejnych edycjach oprogramowania MS zdecyduje się na jakieś zmiany, ale wątpię, by poświęcił temu większe zasoby i uwagę.

Narzędzie aktywacji od Massgrave nie jest jeszcze ukończone – grupa deklaruje, że dopracowana wersja dostępna będzie w ciągu najbliższych miesięcy. A nam pozostaje czekać, czy w ogóle będzie jakaś oficjalna reakcja Microsoftu.