Winogrona sposobem na kwantową magię. W rezultat tego eksperymentu trudno uwierzyć

Nieczęsto zdarza się, by owoce lub warzywa odgrywały kluczową rolę w przełomowych eksperymentach z zakresu fizyki – o ile pominiemy opowieść o jabłku spadającym na głowę młodego Newtona, rzecz jasna. Niedawno naukowcy przekonali się jednak, że jest to możliwe w związku z prowadzonymi przez nich eksperymentami dotyczącymi czujników kwantowych.
Winogrona sposobem na kwantową magię. W rezultat tego eksperymentu trudno uwierzyć

Za rewelacjami w tej sprawie stoją przedstawiciele Uniwersytetu Macquarie w Sydney. Jak wyjaśniają, już wcześniejsze eksperymenty uświadomiły im, że pary winogron mogą potęgować pola magnetyczne tak bardzo przydatne w kontekście zastosowań kantowych. Teraz członkowie zespołu badawczego poszli o krok dalej, o czym piszą ze szczegółami w publikacji zamieszczonej na łamach Physical Review Applied.

Czytaj też: Bezbłędne obliczenia? Nowa bramka kwantowa osiąga wierność wynoszącą 99,9%

I choć podobne efekty można uzyskać również z wykorzystaniem innych struktur o podobnym kształcie i zawartości wody, jak w przypadku winogron, to właśnie na nie zdecydowali się autorzy eksperymentu. Tym sposobem uzyskali tzw. rezonatory mikrofalowe, których zadaniem jest zatrzymywanie pól elektrycznych. W pewnym momencie dochodzi do powstawania plazmy z jonów metalicznych występujących w winogronach. Taki fenomen mógłby znaleźć praktyczne zastosowanie wszędzie tam, gdzie przydatne są metody wzmacniania pola mikrofalowego. 

Winogrona wykorzystane przez naukowców z Australii doprowadziły do rezultatu, który może zaowocować powstaniem wydajniejszych czujników kwantowych

Wspomniane rezonatory mikrofalowe mają całą masę zastosowań, ponieważ są wykorzystywane między innymi w satelitach, maserach czy układach kwantowych. Z tego względu winogronowy przełom mógłby zaowocować kolejnymi postępami w tej dziedzinie. W szczególności mówi się o korzyściach dla zastosowań obejmujących kompaktowe technologie kwantowe. A te towarzyszą nam przecież coraz częściej i już wkrótce mogą być spotykane na każdym kroku. 

Na potrzeby eksperymentów członkowie zespołu badawczego wykorzystali nanodiamenty z przerwami azotowymi w skali atomowej. Takowe mogą pełnić rolę czujników kwantowych ze względu na zdolność wyczuwania pól magnetycznych. Prowadzone w takich okolicznościach wykrywanie kwantowe zostało usprawnione, gdy czujnik zestawiono z dwoma winogronami.

Czytaj też: Tak kwantowe czarne dziury ukrywają się przed naszym wzrokiem. Są jeszcze dziwniejsze od klasycznych

Taki manewr – z pozoru pozbawiony sensu – dwukrotnie zwiększył siłę pola magnetycznego. Dalsze postępy powinny doprowadzić do powstania jeszcze wydajniejszych rezonatorów mikrofalowych, co z kolei powinno (nomen omen) zaowocować powstaniem mniejszych i wydajniejszych czujników kwantowych. Winogrona sprawdziły się w nowej roli zaskakująco dobrze, a sami zainteresowani podkreślają, że niełatwo byłoby znaleźć lepiej dopasowane elementy. Pod względem przydatności takie owoce wypadły lepiej niż zwyczajowo wykorzystywane… szafiry.