O wymianę dowodów osobistych w 2025 roku zapytał Ministerstwo Cyfryzacji serwis Business Insider Polska. Okazuje się, że taki obowiązek obejmie swoim zasięgiem wyższą niż zwykle grupę obywateli – 3 mln 371 tys. W nadchodzących 12 miesiącach ważność tracą dokumenty wydane 10 lat temu, czyli w 2015 roku, a zatem szczególnie mocno powinny o tym pomyśleć osoby z rocznika 1997, które właśnie wtedy osiągnęły pełnoletniość, i pierwszy raz wnioskowały o dokument tożsamości. Na szczęście cała operacja będzie bezpłatna i wymaga jedynie nieco czasu na wizytę w urzędzie, złożenie wniosku, pozostawienie odcisków palców i wzoru podpisu. Z tego względu nie da się przeprowadzić całego procesu zdalnie.
Oczywiście sam wniosek można złożyć przez internet, ale w ciągu maksymalnie 30 dni należy udać się do urzędu i dopełnić reszty niezbędnych formalności. Osobiście trzeba się będzie również pofatygować po odbiór nowego dowodu osobistego. Na pocieszenie warto dodać, że posiadacze świeżutkiego e-dowodu zyskują m.in. możliwość zdalnego podpisywania dokumentów i wypełniania najróżniejszych wniosków, ułatwiając sobie kontakt z urzędami. Pasażerowie z nowym dowodem zaopatrzonym w elektroniczną warstwę mogą też korzystać z automatycznych bramek granicznych na lotniskach. W niektórych przypadkach to znacznie ułatwia i przyspiesza proces odprawy.
Czytaj też: Wicepremier Gawkowski o kluczowej aktualizacji mObywatel. Co się zmieniło?
O ile elektroniczny dokument tożsamości dostępny z poziomu aplikacji mObywatel zrównał się już niemal w całości pod kątem stopnia ważności z fizycznym odpowiednikiem, nadal ten niewielki kawałek plastiku w portfelu potwierdzający naszą tożsamość okazuje się w wielu przypadkach niezbędny. Warto w końcu pamiętać, że mDowód (wirtualny dokument w aplikacji mObywatel) i e-dowód (fizyczny dokument tożsamości z warstwą elektroniczną) to przecież dwa różne dokumenty.