Sprawców całego zamieszania jest w zasadzie dwóch. Pierwszy to czarna dziura, a drugi – zasilany przez nią kwazar. Wspólnym mianownikiem jest dla nich natomiast Kosmiczny Teleskop Hubble’a, którego misja – choć trwa od lat i to zdecydowanie dłużej niż ktokolwiek mógłby oczekiwać – wciąż dostarcza niesamowitych informacji.
Czytaj też: Coś tajemniczego w ciemności. Dżet z czarnej dziury uderza w niewidoczny obiekt w przestrzeni kosmicznej
Tym razem możemy się o tym przekonać w związku z wykryciem tajemniczych struktur i potężnych strumieni energii. Sprawa jest nawet bardziej fascynująca, gdy zdamy sobie sprawę, iż astronomowie śledzą zjawiska zachodzące w odległości około 2,5 miliarda lat świetlnych od Ziemi. Tak odległe środowisko jest pełne tajemnic i może okazać się kluczem do rozwikłania najważniejszych zagadek wszechświata.
Jak wyjaśniają członkowie zespołu badawczego, w toku dotychczasowych działań udało im się dostrzec kilka plam o różnych rozmiarach i włóknistą strukturę w kształcie litery L. Te zagadkowe obiekty znajdują się w obrębie kwazara i są oddalone o około 16 000 lat świetlnych od czarnej dziury.
Kwazary stanowią wyjątkowo tajemnicze źródła. Dlaczego? Bo są bardzo jasne, co utrudnia śledzenie wydarzeń zachodzących w ich pobliżu. Nie powinno więc dziwić, że przez długie lata od odkrycia pierwszego kwazara astronomowie musieli zmagać się z licznymi niewiadomymi na temat tych obiektów i ich okolic. Na szczęście pomagają instrumenty pokroju STIS (Space Telescope Imaging Spectrograph) blokujące część światła.
Zagadkowe struktury zostały zaobserwowane w odległości około 2,5 miliarda lat świetlnych. Są one związane z kwazarem oraz zasilającą go czarną dziurą
W centrum zainteresowania badaczy znalazł się kwazar 3C 273. Jego ekstremalna jasność, tysiące razy wyższa od przeciętnej galaktyki, nadaje mu wyjątkowości. Według astronomów struktura ta jest otoczona pozostałościami galaktyki i czerpie energię z wykorzystaniem czarnej dziury pochłaniającej okoliczną materię.
Czytaj też: Takie Sombrero chciałby mieć każdy. Wyjątkowa galaktyka na nowych zdjęciach teleskopu Webba
W toku obserwacji naukowcy związani z NASA dostrzegli strumień materii rozciągający się na dystansie 300 000 lat świetlnych. Pochodząca z 3C 273 emisja została prześledzona z wykorzystaniem danych pochodzących z różnych okresów. W ten sposób astronomowie ustalili, że strumień porusza się tym szybciej, im dalej od hipotetycznej czarnej dziury się znajdzie. Z tego względu pomysł jest (nomen omen) jasny: czarna dziura najwyraźniej zasila tamtejszego kwazara. Sama pochłania natomiast otaczającą ją materię, pochodzącą z pozostałości galaktyk. Wyjaśniałoby to, skąd się wzięły zagadkowe struktury w kształcie litery L oraz tajemnicze plamy.