Nie powinno to nikogo dziwić, bowiem zaledwie kilka tygodni temu NASA potwierdziła, że Słońce znajduje się już w maksimum swojej aktywności magnetycznej, czyli w połowie kolejnego, 25. już z kolei monitorowanego 11-letniego cyklu słonecznego. Pierwotnie przewidywano, że maksimum osiągniemy dopiero w 2025 roku, ale jak widać, tym razem Słońce nieco się pospieszyło.
Warto jednak pamiętać, że w szczycie aktywności słonecznej mamy do czynienia z jednym istotnym zdarzeniem, z zamianą miejscami biegunów magnetycznych Słońca. O ile bieguny magnetyczne Ziemi zamieniają się miejscami raz na 10 000 – 50 milionów lat (średnio co 200-300 tysięcy lat), o tyle na Słońcu mamy do czynienia z tym procesem niemal co dekadę.
Jedenastoletni cykl aktywności słonecznej zwany jest także cykle Schwabe’a, od nazwiska Heinricha Schwabe, który w latach 1826-1843 podczas obserwacji Słońca doszedł do wniosku, że obraca się ono wokół własnej osi raz na 27 dni.
Czytaj także: Słońce bardziej wściekłe niż przewidywano. Małe satelity padają jak kaczki
Co jednak ważne, rotacja Słońca nie przypomina rotacji bryły sztywnej takiej, jak chociażby planeta skalista, bowiem bieguny Słońca potrzebują na pełen obrót kilka dni więcej niż równik.
Efekt tego jest taki, że na przestrzeni jedenastu lat powierzchnia Słońca istotnie się zmienia z jednorodnej, w pokrytą licznymi grupami ciemnych plam słonecznych. Owe plamy są bezpośrednim skutkiem różnicowej rotacji Słońca i plątaniem się linii pola magnetycznego Słońca.
W okolicach maksimum aktywności dochodzi zatem do swoistego przebiegunowania Słońca, w którym bieguny magnetyczne naszej gwiazdy zamieniają się miejscami.
Czytaj także: Maksimum słoneczne dopiero się rozkręca. Tysiące satelitów zagrożonych
Podczas szczytu cyklu Schwabego pole magnetyczne Słońca ulega istotnej zmianie. Dzieje się tak, ponieważ plamy słoneczne, które pojawiają się parami o przeciwnych biegunach magnetycznych, zaburzają istniejące pole magnetyczne. W miarę przesuwania się plam słonecznych w kierunku biegunów, słabną i ostatecznie zastępują pierwotne pole nowym polem o przeciwnej biegunowości.
Kiedy dojdzie do zamiany biegunów na Słońcu?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, naukowcy starają się obserwować tzw. zdarzenia terminatora, czyli pojawianie się struktur magnetycznych na 55 stopniach szerokości geograficznej po obu stronach słonecznego równika. Takie struktury z czasem przesuwają się w kierunku równika, gdzie się ze sobą łączą i wzajemnie znoszą. Takie zdarzenia zachodzą zwykle około 2 lat po minimum aktywności słonecznej.
Obserwacje aktualnie trwającego cyklu wskazują wyraźnie na to, że jesteśmy u progu zamiany biegunów Słońca miejscami, po której aktywność słoneczna zacznie spadać i zmierzać powolnie do minimum aktywności, które obecnie prognozowane jest na okolice 2030 roku, kiedy to rozpocznie się kolejny, dwudziesty szósty już cykl słoneczny.